...i jak zawsze miał rację – ale to temat na inne opowiadanie...
...uprawiając politykę historyczną wypadało by pamiętać o tym, że...
...po hitlerowskiej agresji na Polskę w roku 1939 z godziny na godzinę ośrodkiem decyzyjnym nadwiślańskiej prowincji stała się...
...ambasada francuska...
...zastępując naczelnego wodza polskiej armii, jej prezydenta i ministrów panem Léonem Noëlem...
„...skrzętnie ukrywany przez piszących polską historię od nowa, fakt ubezwłasnowolnienia władz cywilnych i wojskowych przez ambasadora Noela (to oczywiście nic nie znaczy, że jako pełnomocnik Petaina uczestniczył w rokowaniach w sprawie zawieszenia broni z Niemcami w 1940 roku) w zasadzie już od pierwszych godzin września i doprowadzenie w końcu do ich internowania w Rumunii 18 września (!), czyli w dzień po wkroczeniu Rosjan do Polski wydaje się być dosłownie zbrodniczy, bowiem realizacja ustaleń paktu Ribbentrop – Mołotow, jak byśmy jej nie postrzegali, była w końcu umową zawartą przez naszych oczywistych w tamtym czasie przeciwników, a skrytobójczy, do tego nie mający precedensu w historii Europy (?), cios został zadany przez koalicjanta i – co warte podkreślenia – bez słowa sprzeciwu pozostałych, czyli Anglii…” - źródło: https://tadeusz-ludwiszewski.blogspot.com/2013/02/o-wzglednosci-wszystkiego.html
...a że przyzwyczajenie staje się z czasem drugą naturą nie tylko człowieka...
...ale i całych narodów...
...to i krytyka ze strony Stanów Zjednoczonych, Rosji, Turcji, czy kogo tam jeszcze...
...co wbrew pozorom nie tylko łatwo przychodzi napisać przy prowincjonalnym kontuarze baru...
...ale i realizować w praktyce sprawowania rządów również - o tyle przy tym łatwiej dziś, niż kiedykolwiek w przeszłości, że...
...czy to pan Trump, Putin, Emmanuel Macron (albo pani Merkel w nierozłącznej parze z demokratą znad Bosforu, Erdoğanem)...
...to w żadnym razie nie pan Roosevelt, albo...
...Stalin...