czwartek, 11 września 2014

...w wolnym tłumaczeniu prowincjonalnego poety barowego...

" The Obama administration is reiterating its belief that there is no immediate threat of an attack in the U.S. by Islamic State extremists..."

...i dalej...

"...But he says U.S. officials are currently unaware of any credible threat of a potential attack in the United States by the Islamic State..."

źródło: "AP" via "Yahoo! News" w sytuacyjnej adaptacji graficznej T.L.

...z amerykańskiego na rosyjski, a to z kolei na polski, znaczy równie dobrze nic ponad, jak tylko...

Administracja Putina ocenia, że dziś nie ma bezpośredniego, wiarygodnego zagrożenia Rosji atakiem ze strony Ukrainy, ale są oni w pełni świadomi jego prawdopodobieństwa w przyszłości...

...pozostawiając całą resztę w półcieniu niedomówienia...

"Opening a new military front in the Middle East, President Barack Obama authorized U.S. airstrikes inside Syria for the first time Wednesday night, along with expanded strikes in Iraq as part of "a steady, relentless effort" to root out Islamic State extremists and their spreading reign of terror..."

źródło: "AP" via "Yahoo ! News" w sytuacyjnej adaptacji graficznej T.L.

...stosownego przez wzgląd na osobę w końcu nie kogo innego, jak samego prezydenta Stanów Zjednoczonych Ameryki Północnej...

"...Obama compared the new U.S. mission in Iraq and Syria to the actions in Yemen and Somalia, campaigns that have gone on for years.

"This counterterrorism campaign will be waged through a steady, relentless effort to take out ISIL wherever they exist, using our air power and our support for partner forces on the ground," he said..."
 - źródło j.w.

...kimkolwiek on by nie był...

"..."Both leaders agreed that a stronger Syrian opposition is essential to confronting extremists like (Islamic State) as well as the Assad regime, which has lost all legitimacy," the White House said..."

źródło: "Reuters" via "Yahoo ! News" - collage by T.L.

...w zamian pomny kulinarnej sentencji mistrzów rondla niekoniecznie tylko politycznego mówiącej o tym, że dwa grzybki w barszczu, to zazwyczaj o jeden za dużo...

:-(