niedziela, 21 września 2014

...w wirtualnym monologu z panem Johnem Bellem...

...który między innymi akurat w tym fragmencie swoich przemyśleń niebezzasadnie pisze...

"...It's easy for most to see the evil in ISIL, but the view is less clear when the extremist is one of our own. In some locales in Syria and Iraq, there is support for ISIL because it provides locally what their governments did not..." (Łatwo postronnemu widzieć zło w ISIL, ale jest już ono mniej czytelne, jeśli jednym z jego aktywistów jest ktoś z rodziny, albo sąsiadów organizujący skutecznie choćby namiastki normalnego życia w okolicy pogrążonej w morderczym chaosie od lat, czy to Syrii, czy Iraku zastępując w tym instytucje (nieobecnego) państwa. - w wolnym tłumaczeniu T.L.)

źródło: "Al Jazeera"

...stając się dla zainteresowanych poprzez to zastępstwo w przywracaniu praw (...) i egzekucji obowiązków (...) niczym innym i niczym więcej, jak państwem właśnie...

...w żadnym razie nie znajdując przy tym porównań do terroru hiszpańskiej, czy jakiejkolwiek innej Inkwizycji nie zmieniającej niczego w życiu doczesnym biernego obserwatora spektakularnych widowisk Auto-da-fé...

...w istocie swojej będącej niczym ponad, jak działaniem w poczuciu zagrożenia poprzez terror w interesie zachowania istniejącego stanu rzeczy...

...natomiast pytanie na ile idea ISIL jest oszustwem (albo, jak kto woli, kolejnym, politycznym mirażem)...

"...Whether in the deserts of Iraq (...) "the confidence man", or con man, is crucial in turning higher purpose into dark compacts. His masquerade can win, and the world turned upside down, unless we defy it.

...Despite the very human foibles that ISIL and the Inquisition represent, there is a way out. Many sense that, beyond the con, there is a good to be pursued that is real, harmonic with a larger order, and that is not the product of manipulation nor the generator of misery. The question is how..." 
- źródło j.w.

...a na ile, zdaniem prowincjonalnego poety barowego, prawdopodobnie autentycznym krzykiem rozpaczy rozdartej już dziś na strzępy (...) wspólnoty cywilizacyjnej Bliskiego Wschodu i Afryki Północnej...

...wydaje się niestosowne poprzez swoją niewczesność...

...na podobieństwo próby jego zadania "...jak i (...) roku 1789 nad Sekwaną, tak i 1917 w Rosji, 1922 we Włoszech nie zapominając o tych (wydarzeniach) niemieckich z 1933 domkniętych wspólnym nawiasem bezwzględnego, a przecież konstruktywnego (państwowotwórczego) w tamtych czasach i miejscach terroru (...)..."


...sobie a Muzom...