poniedziałek, 9 lutego 2015

...jeśli to mówi pan Nicolas Sarkozy...

...były prezydent Republiki Francuskiej...

"...Oddzielenie Europy od Rosji to jest dramat. Jeśli Amerykanie tego chcą, to ich prawo i ich problem. Ale interesy Amerykanów wobec Rosji nie są interesami Europejczyków wobec Rosji..."

źródło: "Rzeczpospolita" - "Sarkozy zdradza Ukrainę" Jędrzej Bielecki

...i dalej...

"...- Krym wybrał Rosję. Nie możemy im z tego robić zarzutu. Ja sam swego czasu narzuciłem panu Putinowi zgodę na przyznanie prawa mieszkańcom Kosowa do oddzielenia się od Serbii. Jeśli tak, to nie bardzo widzę w jaki sposób stosując tę samę logikę, można nie zgodzić się, aby Krym miał prawo opuścić Ukrainy..." - źródło j.w.

...to brzmi to o wiele poważniej publicystycznie od jakiegokolwiek zapisu prowincjonalnego poety poczynionego przy kontuarze baru kiedykolwiek w wirtualnych monologach poświęconych jeśli nie wprost temu tematowi...

...to Europie w uogólnieniu bieżącym lub historycznym bez wątpienia...

źródło: "...jeśli pan Tomasz Nałęcz ujawnia..." by T.L.

...pozwalając tym razem w końcu napisać nie rozśmieszając już nikogo, że faktyczne i praktyczne ubezwłasnowolnienie polityczne po jednej, jak i drugiej stronie "Żelaznej Kurtyny" w wymiarze globalnym było swego czasu porównywalne...

źródło: "...czytając na dobranoc..." by T.L.

...choć w całej komplikacji uwarunkowań systemowych tu i tam mniej lub bardziej dla postronnego obserwatora oczywiste i obywateli dolegliwe (dla tych z umownego zachodu w życiu codziennym wprost niezauważalne)...

"...co to takiego ma niby do świętowania Europa pod datą 8 maja ?...

...bo chyba nie rozmieszczenie okupacyjnych wojsk amerykańskich w Niemczech i na terenie Włoch na długie dziesięciolecia, a rosyjskich w Polsce i za Odrą między innymi..." - źródło "...jeśli pan Tomasz Nałęcz ujawnia..." by T.L.

...a że elity polityczne państw byłego bloku wschodniego wchłoniętych przez Zjednoczoną Europę w trakcie zmian systemowych w Rosji tego nie wiedzą, lub udają, że nie wiedzą przy każdej kolejnej okazji, to już temat na inne opowiadanie...

...w którym trudno będzie się jednak mimo wszystko doszukać choćby szczypty zrozumienia dla zachowań prezydenta Rzeczpospolitej, pana Bronisława Komorowskiego wybierającego się na kijowski Majdan...

źródło: "IAR-PAP" - "Prezydent pojedzie do Kijowa na obchody Majdanu" via "Polskie Radio pl"

...by wziąć tam udział w uroczystych obchodach pierwszej rocznicy niekonstytucyjnego - jak by nie dość tego, to i krwawego - przejęcia władzy na Ukrainie przez reprezentantów amerykańskich interesów strategicznych w tej części świata...

...a tym bardziej bez wątpienia po ostatnim spotkaniu pani Angeli Merkel z panem prezydentem Obamą w Washingtonie...

"...During a joint White House news conference with Obama, Merkel reaffirmed that she sees no military solution to the fighting in eastern Ukraine. However, she added that no matter what Obama decides, "the alliance between the United states and Europe will continue to stand, will continue to be solid."...

źródło: "AP" via "U.S. News" - "Obama, Merkel say Russian aggression against Ukraine only reinforces unity of US, Europe" by Julie Pace, AP White House Correspondent

...nie wspominając o nadchodzących wyborach i trwającej już kampanii przedwyborczej nad Wisłą, podczas to której wypada raczej zabiegać o względy swoich wyborców przekonując ich do siebie decyzjami zaświadczającymi o faktycznym reprezentowaniu na arenie międzynarodowej żywotnych interesów państwa...

...a nie służyć w świetle medialnych jupiterów wiernopoddańczo obcemu mocarstwu równie bezwzględnemu i okrutnemu w swoich poczynaniach jak Rosja (...)...

...w złudnej nadziei, że zostanie to należycie docenione przez elity polityczne znad Potomac River...

...bo nie zostanie ani dziś, ani jutro, jak bardzo by się pan Komorowski w parze z panem Schetyną i panem Siemoniakiem nie starał...

...odnotowuję sobie a Muzom w wirtualnym monologu prowincjusza aż nazbyt często przesadzającym wirtualną treścią o zdarzeniach w świecie rzeczywistym...

...mimo że tak bardzo chciało by się żeby było inaczej...

:-(