wtorek, 10 lutego 2015

...zdaniem Wessa Mitchella...

...zapisanym przez pana Przemysława Hencla...

"Zachód i Rosja toczą rozgrywkę o kształt ładu światowego, która wykroczy poza Europę. (...) Rosja dokonała wyboru, przyłączając się do obozu antyzachodniego..."

źródło: "onet wiadomości" - "Ruszyła globalna rozgrywka Zachodu i Rosji. "Moskwa dokonała wyboru" Przemysław Henzel

...co nie warte  było by odnotowania, gdyby nie fakt, że pan Wess Mitchell już w 2008 roku pisał w liście do prezydenta Obamy...

"...The need to extend offers of Nato membership to Georgia and Ukraine has become orthodoxy in the US foreign-policy establishment. In reality, this goal will for the foreseeable future remain unachievable. Opposition to expanding the alliance is deeply entrenched in Berlin, Paris and (though often overlooked) Ankara. American persistence only deepens the perception of US powerlessness and crisis in Nato at a moment when these perceptions desperately need to be countered..."

źródło: "open Democracy" - "Memo to Obama: a Europe policy 3.0. a Wess Mitchell 11 November 2008"

...i dalej...

"...While continuing to support the goal of stability and democracy in Ukraine and Georgia in principle, your administration should support an "EU membership first" strategy for these and other states in the new eastern arc of crisis...." - źródło j.w.

...dając tym dziś co bardziej dociekliwym pretekst do snucia niestosownych spekulacji nie tylko w temacie Ukrainy i Rosji...

...ale i politycznej przedmiotowości Europy postrzeganej znad Potomac River tak a nie inaczej też...

"On February 29, the Center for European Policy Analysis (CEPA) and the Polish Institute of International Affairs (PISM) co-hosted the seminar “Countering the Russian Threat to Central and Eastern Europe in 2015: A Transatlantic Perspective” in Warsaw, Poland..."

źródło: "CEPA" - "CEPA’s Wess Mitchell and Edward Lucas at CEPA-PISM seminar in Warsaw, Poland"

...odnotowuję niespieszno starając się przy tym w publicystycznej poprawności nie ulegać nazbyt emocjom...

:-(