środa, 9 marca 2016

...w nieprzystojnym narracyjnie niedopowiedzeniu...

…nie wiem, czy gdziekolwiek w okupowanej Europie czasów II Wojny Światowej istniał monolit polityczno militarnego oporu…

…jak i nigdzie w Europie żadne podziemie nie przesądziło ostatecznie o powojennym kształcie żadnego z okupowanych przez III Rzeszę państw…

…tak też było i w Polsce, gdzie suma kontynuacji II Rzeczpospolitej reprezentowana zbrojnie w pierwszym rzędzie przez Armię Krajową i Bataliony Chłopskie mogła by sprawnie i skutecznie przejąć kontrolę nad odradzającym się z popiołów wojny państwem…

…pod jednym wszakże warunkiem; jarzmo okupacji zrzuciły by same gotowe przy tym skutecznie stawić czoła nadciągającej ze wschodu Armii Czerwonej…

…nie muszę chyba przekonywać kogokolwiek, że tak nie było…

…jak i nie jest teraz – cokolwiek to znaczy…

…a znaczy miedzy innymi, że dziś to nie Niemcy, Francja, Włochy, czy też wszystkie one razem wzięte przesądzają o przyszłości Europy…

…nawet nie Stany Zjednoczone Ameryki i Rosja…

…a Turcja – na ile jej jeszcze dwa wymienione wyżej mocarstwa pozwolą (...)…

„…Prezydent podkreślał, że to Polacy powinni podejmować decyzje. Jak powiedział, "mamy prawo sami decydować o tym, co jest dla nas dobre, a co jest dla nas złe". Dodał, że w Polsce muszą być realizowane przede wszystkim "nasze interesy", a kraj ma też prawo do realizowania własnych celów na arenie międzynarodowej…”


...pozwolę sobie zacytować pana Prezydenta, zmierzając przy tym powoli ku końcowi monologu nieprzystojnym narracyjnie niedopowiedzeniem...

źródło: "Wirtualna Polska" - "Premier Węgier Viktor Orbán w Moskwie..."

© by T.L.