wtorek, 30 września 2014

...nie napiszę, że ich nie lubię...

...bo sam nie wiem, czy tak jest...

...nie używam ich i tyle - tych różnych gadgetów...

...ale dziś, w tej chwili właśnie żałuję, że Internet nie przenosi doznań zmysłowych; smaku, zapachu, smrodu w końcu też...

...nie musiał bym przez to pisać o strachu, do tego nie o swoim, a cudzym, co w jakiś szczególny sposób wydaje się być dla mnie dalekie od poprawności...

..."What we are fighting is not just a terrorist organization, but the embodiment of a malicious ideology that must be defeated intellectually," the vice president and prime minister of the Emirates, Dubai ruler Sheik Mohammed bin Rashid Al Maktoum, wrote in an opinion piece Sunday.

"I consider this ideology to be the greatest danger that the world will face in the next decade," he said."
 („To z czym walczymy nie jest tylko organizacją terrorystyczną, ale przede wszystkim ucieleśnieniem złośliwej (zabójczej) ideologii, którą można pokonać tylko intelektualnie (inną ideą)” – napisał Szejk Muhammad ibn Raszid Al Maktum, emir Dubaju, premier i wiceprezydent Zjednoczonych Emiratów Arabskich dodając ”Uważam tą ideologię za największe niebezpieczeństwo, które zagraża światu w nadchodzącej dekadzie” - w swobodnym przekładzie T.L.)

źródło: "AP via Yahoo! News"

..."Military containment is only a partial solution. Lasting peace requires three bigger ingredients: Winning the intellectual battle; upgrading weak governance; and grassroots human development," he said..." (Powstrzymywanie militarne (ISIS) jest tylko częścią rozwiązania, bowiem osiągnięcie trwałego pokoju wymaga trzech ważniejszych składników, takich jak (tu powtórzenie cytowanej już wyżej wojny idei), modernizacji słabych rządów i budowy obywatelskiej społeczności (tak to sobie pozwolę przetłumaczyć nie będąc wcale pewien, czy Szejk Mohammed bin Rashid Al Maktoum akurat faktycznie to miał na myśli)...

źródło: "Middle East online"

...co o tyle warte odnotowania, że strach jest złym doradcą, a i nie najlepiej - jak widać - w jego towarzystwie czuje się i intelekt...

...nawiasem mówiąc nie do kupienia nawet przez samego Szejka bez względu na to, ile by się biedaczek nie nabiegał po współczesnych uniwersytetach i centrach handlowych świata...

...a na ile złym tym razem, to tylko nadchodzące dni, tygodnie i miesiące pokażą...

...odnotowuję nie inaczej, jak tylko sobie a Muzom zapisek o Szejku, który chce w swoim dobrze pojętym interesie zostać demokratą...

...i nadwiślańskim demokracie, który odkąd zasiadł przy żłobie wcale nie betlejemskiej stajenki przy ulicy Wiejskiej śni tylko o tym, by zostać nababem (~ szejkiem)...

źródło: "Rzeczpospolita"

...w żenująco kompetencyjnym nierozpoznaniu przyczyn...

"...- Chodzi o to, żeby w parlamencie i w polityce byli ludzie mądrzy. Jeżeli ktoś nie chce się zgodzić dlatego, że zarabiałby 10 razy mniej tylko dla idei - to nie mamy w polityce często ludzi mądrych. Chodzi o to, żeby byli mądrzy, bo oni odkładają za was wszystkich drodzy obywatele - apelował Kalisz..." - źródło:  j.w. "Rzeczpospolita"

...jak i nieuniknionych prędzej, czy później skutków swoich zachowań pewnie tu, nad Wisłą, różnych od tych, na Bliskim Wschodzie...

źródło: "NBC News via Google Images"

...ale równie dolegliwych dla odpadów po bywszym PRLu robiących za elity w Pospolitej...

...jak niebezpieczna jest ideologia ISIS dla - wydawało by się "nieśmiertelnych" - władców krain z "Księgi tysiąca i jednej nocy"...

:-(