czwartek, 19 czerwca 2014

...wpis w żadnym razie nie ewangeliczny...

...jakby można było sądzić przez wzgląd na celebrowane dzisiaj przez moich nadwiślańskich współobywateli, rzymskich katolików, święto Bożego Ciała...

"...Przy okazji ujawnienia afery PRISM przez Edwarda Snowdena, znaczna część opinii publicznej, polityków, a także dziennikarzy uznała, że zasługuje na surowa karę, bo zdradził swoje państwo, a lojalność wobec państwa jest najważniejszą powinnością obywatela..."

...i dalej...

"...Trybunał w Strasburgu wielokrotnie wypowiadał się o granicach ochrony dziennikarskich źródeł informacji, w tym, o ochronie materiałów, które mogłyby te informacje zawierać. Generalnie linia orzecznicza jest taka, że pierwszeństwo ma ochrona źródeł, "chyba że jej przełamanie zostało usprawiedliwione istnieniem nadrzędnej potrzeby w interesie publicznym".

źródło: "Gazeta Wyborcza pl"


...w marginalnym dopełnieniu odautorskim zapisem, że...

...istotą  afery "Watergate" nie była treść podsłuchów, a posługiwanie się nim w końcowym efekcie nie inaczej, jak na (ponadpartyjną) szkodę Państwa pisanego z dużej litery...

...ostatecznie skutkując zabójczą deformacją demokracji poprzez kreację demona "czwartej władzy"...

...władzy, której reprezentanci nie pochodzą przecież ani z obywatelskich wyborów, nie są też ustanawiani przez sprawujących rządy pochodnych tej procedurze...

...mimo to stawiający się w uzurpacji ponad prawem boskim, zwyczajowym i tym stanowionym też rozsadzaniem i przesądzaniem o losach jednostek i milionów...

...w wymiarze lokalnym...

"...jest niczym innym, jak zbrodnią publicystycznego samosądu dokonanego nie tylko na tej nieszczęsnej "Ewie T." (...) w nieustającym "tańcu Chochoła" mentalnie powinowatych "żniwiarzom z Treblinki" odpadom po bywszym PRLu robiącym dziś w tej nieszczęsnej Pospolitej za wszelkiego rodzaju autorytety..."


...i globalnym...

"...The Sunday Times has blood on its hands..."

źródło: "...bo to się zwykle tak zaczyna:" by T.L.

...
:-(