"Saudi Arabia is preparing to spend millions of dollars to arm and train thousands of Syrian fighters in a new national rebel force to help defeat Bashar al-Assad and act as a counterweight to increasingly powerful jihadi organisations..."
źródło: "The Guardian"
...postanowili wycofać się z tej szemranej imprezki (i słusznie zdaniem poetów barowych, bo w zgodzie z przepowiednią Mahometa głoszącą, że prawdziwie wierzący nie pójdą za Dadżdżalem w otchłań Armagedonu jakim stanie się zapewnie Syria po wkroczeniu tam najemników Saudów ) firmowanej przez elity polityczne znad Potomac River z upoważnienia i w imieniu milionów obywateli Stanów Zjednoczonych Ameryki Północnej...
źródło: "AFP via Yahoo! News"
...a o terrorze naszym, swojskim, do tego instytucjonalnym, państwowym, czyniącym z milionów obywateli duchowe kaleki jeśli nie wręcz żywe trupy:
Odwiedził mnie wczoraj późnym wieczorem znajomy. Wzór współczesnego Polaka - młody, wykształcony, niezależny już finansowo dyrektor w rzetelnej, zagranicznej firmie, a do tego żonaty i...
...mający dziecko. Ślicznego, dwuletniego chłopczyka z powodu którego...
...nie śpi po nocach dręczony zmorą wcale nie urojoną, że w każdej chwili, każdego dnia może synka stracić z donosu lekarza (raz już był pytany, czy aby nie szarpie dziecka za rączkę przy okazji nastawiania maluchowi zwichnięcia [!]), przedszkolanki, sąsiadki albo zupełnie obcej osoby spotkanej na spacerze...
-Niech się facet leczy. - ktoś powie.
I nie będzie miał racji, bo to umysł zdrowy. Z urodzenia, ukształtowania i profesji precyzyjnie analityczny, czytający regularnie prasę, oglądający telewizyjne dzienniki i słuchający opowieści znajomych, a jak by komu było mało, to dodam, że znam go właściwie od urodzenia, więc tym bardziej wiem, co piszę.
-Jak z tym żyć ? - zapytał dobrze już po północy.
-Wyjedz, wyjedz jak najdalej na kilka, a lepiej na kilkanaście lat póki dziecko nie urośnie. - odpowiedziałem bez chwili wahania w pewności braku innej opcji...
...co akurat w jego sytuacji jest rozwiązaniem możliwym, a do tego dosłownie w zasięgu ręki, ostatnio korporacje szukają bowiem chętnych do swoich azjatyckich oddziałów rosnących jak grzyby po deszczu po krańce euroazjatyckiego kontynentu.
Czy skorzysta z rady i wyjedzie ?
Tego nie wiem, ale jeśli zostanie, to za parę, paręnaście lat prawdopodobnie straci wiele z tego, co posiada w najlepszym razie okaleczony tylko nieodwracalnie duchowo, lub wszystko stając się żywym trupem, co potwierdzi każdy, rzetelny psycholog, albo psychiatra...
...o czym piszę tym razem w niespodziewanym zasmuceniu weekendowym, spowodowanym tą niezapowiedzianą wizytą z należnym przywołaniem w tym miejscu cytatu z marca 2010 roku...
"...…tylko ktoś niespełna rozumu mógł wpaść na pomysł uposażenia nadwiślańskich urzędników (mentalnie powinowatych żniwiarzom z Treblinki) w ustawowe narzędzie siania terroru, zastraszania, szantażu, w końcu bezkarnego popełniania mordu na uświęconym związku, jakim jest Rodzina…" źródło "Wordpress" - available only to members
:-(
"– Zgłaszają się do nas dziesiątki takich rodziców z całej Polski. I z historii, jakie nam opowiadają, po analizie wynika, że brak pracy i mieszkania może stać się powodem utraty dzieci – mówi Marek Szambelan, prezes Fundacji Razem Lepiej.
Podaje przykład: oboje rodzice stracili pracę. Kiedy zwrócili się do pomocy społecznej, z automatu wszczęto procedurę odebrania im pięciorga dzieci. Wszystkie trafiły do domu dziecka. Rodzice walczyli. Znaleźli pracę. Sąd zgodził się oddać troje. Dwojga najmłodszych już nie. Zostały oddane do adopcji..."
Odwiedził mnie wczoraj późnym wieczorem znajomy. Wzór współczesnego Polaka - młody, wykształcony, niezależny już finansowo dyrektor w rzetelnej, zagranicznej firmie, a do tego żonaty i...
...mający dziecko. Ślicznego, dwuletniego chłopczyka z powodu którego...
...nie śpi po nocach dręczony zmorą wcale nie urojoną, że w każdej chwili, każdego dnia może synka stracić z donosu lekarza (raz już był pytany, czy aby nie szarpie dziecka za rączkę przy okazji nastawiania maluchowi zwichnięcia [!]), przedszkolanki, sąsiadki albo zupełnie obcej osoby spotkanej na spacerze...
-Niech się facet leczy. - ktoś powie.
I nie będzie miał racji, bo to umysł zdrowy. Z urodzenia, ukształtowania i profesji precyzyjnie analityczny, czytający regularnie prasę, oglądający telewizyjne dzienniki i słuchający opowieści znajomych, a jak by komu było mało, to dodam, że znam go właściwie od urodzenia, więc tym bardziej wiem, co piszę.
-Jak z tym żyć ? - zapytał dobrze już po północy.
-Wyjedz, wyjedz jak najdalej na kilka, a lepiej na kilkanaście lat póki dziecko nie urośnie. - odpowiedziałem bez chwili wahania w pewności braku innej opcji...
...co akurat w jego sytuacji jest rozwiązaniem możliwym, a do tego dosłownie w zasięgu ręki, ostatnio korporacje szukają bowiem chętnych do swoich azjatyckich oddziałów rosnących jak grzyby po deszczu po krańce euroazjatyckiego kontynentu.
Czy skorzysta z rady i wyjedzie ?
Tego nie wiem, ale jeśli zostanie, to za parę, paręnaście lat prawdopodobnie straci wiele z tego, co posiada w najlepszym razie okaleczony tylko nieodwracalnie duchowo, lub wszystko stając się żywym trupem, co potwierdzi każdy, rzetelny psycholog, albo psychiatra...
...o czym piszę tym razem w niespodziewanym zasmuceniu weekendowym, spowodowanym tą niezapowiedzianą wizytą z należnym przywołaniem w tym miejscu cytatu z marca 2010 roku...
"...…tylko ktoś niespełna rozumu mógł wpaść na pomysł uposażenia nadwiślańskich urzędników (mentalnie powinowatych żniwiarzom z Treblinki) w ustawowe narzędzie siania terroru, zastraszania, szantażu, w końcu bezkarnego popełniania mordu na uświęconym związku, jakim jest Rodzina…" źródło "Wordpress" - available only to members
:-(
...dodano 12 listopada 2013 roku:
Podaje przykład: oboje rodzice stracili pracę. Kiedy zwrócili się do pomocy społecznej, z automatu wszczęto procedurę odebrania im pięciorga dzieci. Wszystkie trafiły do domu dziecka. Rodzice walczyli. Znaleźli pracę. Sąd zgodził się oddać troje. Dwojga najmłodszych już nie. Zostały oddane do adopcji..."
źródło: "dziennik pl"
I dalej:
źródło: "dziennik pl"
"...Chodzi o 140 miliardów złotych, które Warszawa chce w najbliższych latach przeznaczyć na zakupy sprzętu dla wojska. Anders Fogh Rasmussen nie ukrywał w Warszawie, że dla NATO to bardzo dobra wiadomość. - Chciałem także zauważyć wielki postęp, jaki Polska osiągnęła, zwiększając inwestycje obronne. Jesteście jednym z niewielu sojuszników, którzy rzeczywiście przeznaczają obowiązkowe 2 procent PKB na armię. Chcę Wam za to podziękować - powiedział sekretarz generalny NATO..."
I dalej:
źródło: "dziennik pl"
"...Chodzi o 140 miliardów złotych, które Warszawa chce w najbliższych latach przeznaczyć na zakupy sprzętu dla wojska. Anders Fogh Rasmussen nie ukrywał w Warszawie, że dla NATO to bardzo dobra wiadomość. - Chciałem także zauważyć wielki postęp, jaki Polska osiągnęła, zwiększając inwestycje obronne. Jesteście jednym z niewielu sojuszników, którzy rzeczywiście przeznaczają obowiązkowe 2 procent PKB na armię. Chcę Wam za to podziękować - powiedział sekretarz generalny NATO..."
Pytanie tylko po co ?
Przecież jak tak dalej pójdzie, to za jakiś czas każdy agresor będzie witany nad Wisłą chlebem i solą...
collage by T.L.
źródło: "Gazeta Wyborcza pl"
collage by T.L.
źródło: "Gazeta Wyborcza pl"