wtorek, 9 kwietnia 2013

French president’s camel, al-Qaeda i jedno pytanie:

...Mr Le Drian [France's defence minister] said the family apparently wasted no time slaughtering the animal and putting it in a traditional tagine. While mature camel is almost inedible, the flesh from young animals is said to be tender..."

źródło: "Salon"

Tak złowieszczo symboliczne w swoistym przesłaniu, że aż warte odnotowania z domknięciem agencyjnymi doniesieniami również z dnia dzisiejszego...

"...If confirmed it is likely to further deepen the political dilemma facing those countries who oppose Syrian President Bashar al-Assad but fear the rise of al-Qaeda and Islamist militancy in Syria..."

źródło: "RTE News"

...będąc niczym innym, jak kolejnymi akapitami smutnej opowieści zmierzchu euroatlantyckiego Demona kracji zapisanej na kartach współczesnej historii Stanów Zjednoczonych Ameryki, Wielkiej Brytanii, Francji, NATO i Zjednoczonej Europy krwią niewinnych z stosownym w tej sytuacji pytaniem, kto następny ?

I bez urazy panie Hollande, panie Cameron, Johnie Kerry, Leonie Panetta, wielce szanowna pani Ashton...

...to nie poeta barowy powinien na nie odpowiadać, choć wszystko wskazuje na to, że pewnie kiedyś w końcu będzie musiał, bo czyż nie po to własnie wymyślono blogi ?
:-(