piątek, 22 lutego 2013

Z powodów formalnych...

"Polskie państwo na niby, władzę paraliżuje wojna PO-PiS ale też i konstytucja z 1997 r. – pisał niedawno nowy szef MSW..."

źródło: "Rzeczpospolita"

I faktycznie na tle współczesnej, publicystycznej mizeroty wszelkiej maści i tematów tekst autorstwa pana Bartłomieja Sienkiewicza zamieszczony na stronie "Przeglądu Politycznego" godny jest wyróżnienia i przeczytania, a już na pewno przez Pampersów chcących uchodzić za światłych i intelektualnie trendy, tyle tylko, że nie wnosi niczego nowego w przestrzeń euroatlantyckiego myślenia państwowo twórczego bowiem diagnozę przypisaną w nim Clausewitzowi (…) w odniesieniu do Polski można – a niech by tylko przez dziedziczenie – przypisać równie dobrze i Bismarckowi, Leninowi, Stalinowi, Hitlerowi, a współcześnie panu Putinowi, pani Merkel, François Hollandowi, Davidowi Cameronowi i prezydentowi Stanów Zjednoczonych, panu Obamie też czyli tłumacząc to z polskiego na nasze zainteresowani wiedzą o tym nie od dziś rozwiązując ten lokalny, nadwiślański supełek (bo w żadnym razie nie węzeł gordyjski) w jedyny możliwy sposób: nieustającą, sytuacyjną marginalizacją. 

źródło: "Przegląd Polityczny"

Podążając na skróty napiszę, że koncepcja męża opatrznościowego spersonalizowanego w osobie pana Donalda Tuska jest ze wszech miar trafna i kreatywna towarzysko ale praktycznie czyli politycznie na szczęście w nieszczęściu nie do zrealizowania bowiem praca magisterska o Piłsudskim to nie to samo co próba bycia nim w rzeczywistości o czym piszę nie w warcholskim sprzeciwie a w faktycznym zasmuceniu brakiem współcześnie kogokolwiek pośród nadwiślańskich elit predysponowanego z urodzenia do odegrania pozytywnie znaczącej roli w historii Polski.

Resztę w tym wątku powodowany… formalną poprawnością zarządzania informacją pominę milczeniem stosownie do praktykowanej w kolejnych wpisach formuły wolontariatu.