niedziela, 24 lutego 2013

Czasami lepiej nie robić nic, niż miało by się zrobić coś głupiego...

...bowiem koncepcję zachowania znaczących wpływów na Bliskim Wschodzie i kontroli tego regionu za pośrednictwem Turcji można między bajki włożyć i to do tego nie tych, z tysiąca i jednej nocy, a zdecydowanie podobnych oryginałowi bajek braci Grimm:

"This week, the mass circulation Bild newspaper reported that European Energy Commissioner Günther Oettinger told a meeting at the Konrad Adenauer Foundation last Monday that Europe would one day beg Turkey to join the EU.

One day in the next decade a German chancellor and his or her counterpart in the Paris will have to crawl to Ankara on their knees to beg the Turks," Bild reported him as saying..."


źródło: "The Wall Street Journal"

Nie było to już realne przed rozpętaniem przez Stany Zjednoczone Ameryki i pozostałe państwa NATO  "Arabskiej Wiosny" i konfliktu syryjskiego (nie wspominając o kuriozalnej interwencji w Mali), a tym bardziej nie będzie możliwe dziś i w przyszłości, co piszę z pominięciem absurdu zasiadania do negocjacji z panem Recep Tayyip Erdoğanem bez przyjęcia jakichkolwiek warunków progowych...

"...Two weeks ago, French President François Hollande signaled that he was willing to drop his blockade to further talks over Turkey's EU membership bid. When elected last year, Mr. Hollande said Turkey must first recognize as genocide atrocities committed against Armenians by Turkey at the beginning of the 20th century..."

...bowiem w takiej sytuacji to żadne negocjacje, a już tylko polityczna żebranina uprawiana dziś, nie jutro, czy za dziesięć lat nie inaczej, jak na klęczkach właśnie...

"...One day in the next decade a German chancellor and his or her counterpart in the Paris will have to crawl to Ankara on their knees to beg the Turks,"...

...do tego wbrew intencjom klęczących komplikującą panu Erdoğanowi takim zachowaniem jego zamiary "na dziś i jutro" (...), a jako że to miłośnik poezji nie kogo innego, jak Ziyi Gökalpa, to łatwo przewidzieć bieg zdarzeń na pewno zupełnie inny od tego, spodziewanego nad Spree i Sekwaną, Tamizą i Potomac River, co w tej sytuacji pozwala przywołać niezbyt popularne współcześnie powiedzonko mówiące o tym, że czasami lepiej nie robić nic, niż miało by się zrobić coś głupiego...

źródło: "BBC News"

...z nieuniknionymi prędzej, czy poźniej takich działań konsekwencjami:

"...The Afghan president has ordered US special forces to leave Wardak province within two weeks.

The decision was being taken due to allegations of disappearances and torture by Afghans considered to be part of US special forces, said a spokesman for Hamid Karzai..."