poniedziałek, 15 września 2014

...w zaczytaniu rodzącym pytanie...

"...Much of the problem lies in the Muslim region's Sunni-Shiite divide..."

źródło: "AP" by Dan Perry via "Yahoo! News"

…czy to aby na pewno złożoność bliskowschodnich, wzajemnych międzypaństwowych i religijnych relacji stanowi główną przeszkodę w próbach zawiązania przez US koalicji wymierzonej przeciwko ISIS, to nie byłbym już dziś tak tego skończenie pewien, jak i nie byłem tak po prawdzie kiedykolwiek w przeszłości - wypadało by dla jasności dodać…

…za to ujmując istotę problemu krótko i węzłowato należało by w końcu napisać, że jeśli kiedykolwiek uda się wyznaczyć w miarę sensowną marszrutę ku przyszłości zamieszkującej tą cześć świata wspólnocie [!] cywilizacyjnej, to jej autorami mogą – i powinni – być tylko i wyłącznie oni sami…

…w poprawnym odczytaniu Koranu i nauk Proroka…

…gdzie nie znajdziesz najmniejszego śladu istnienia i szczególnego znaczenia ani Sunnitów, ani Szyitów, nie wspominając o całej reszcie i Wahabitach na końcu…

…będących w swojej istocie bękartami z nieprawego łoża polityki bez najmniejszych związków z wyznaniowym dogmatem – piszę o tyle ryzykownie, bo tylko w powierzchownej znajomości tematu…

…co powinno być tym bardziej zawstydzające dla pierwszoplanowych aktorów tej tragifarsy…

…i tych, z Emiratów, Arabii Saudyjskiej i Iranu…

…Iraku, Afganistanu i Pakistanu…

…a i Turcji, Egiptu i samego ISIS też…

...bez pocieszenia tym razem odnajdywanym zazwyczaj w tym, że piszę tylko sobie a Muzom...

:-(