Po sądowej pacyfikacji armii tureckiej za pomocą procesu z oskarżenia o domniemane przygotowywanie planu zamach stanu, którą z całą bezwzględnością i przy milczącej aprobacie politycznych elit euroatlantyckiego landu zaplanował i przeprowadził miłośnik poezji Ziyi Gökalpa, pan Recep Tayyip Erdoğan, armii, która była strażniczką idei młodotureckiej i należnej czci jej twórcy, Mustafy Kemala Atatürka mogło wydawać się zainteresowanym, że teraz to już mają tylko „z górki”, a tu naraz okazało się, że Duch nowożytnej Turcji przetrwał w sercach i młodych i starszych obywateli narodu…
źródło: "RT"
…wzbogacony o uśpione mirażem raju euroatlantyckiej demokracji w rewolucyjnej naiwności dziedzictwo wartości społecznych, kulturowych i duchowych zawartych w Koranie i tradycji Islamu…
“As Muslim Turks we are against foreign soldiers,” said Mr Tutuen, the President of the Kanhranmaras division of the religious Felicity Party, in the south eastern region of Anatolia, it was reported Wednesday by the UAE English language newspaper, the National..."
“…Ilker Yucel, leader of the Turkish Union of Youth, says: “We will not allow foreign soldiers to walk freely in our country. We will continue to throw bags over soldiers. We just did and will continue to do so.”…
"...Whether it was German or American soldiers whose heads we put sacks on, it does not matter. All of them are NATO soldiers. We will not allow Turkey to be the centre for attacks in the Middle East,” said the leader of the group, it was reported in the Turkish press..."
źródło: "Press TV"
…tym razem jeszcze tylko symbolicznie przypominając PM Erdoğanowi, że nie jest panem Turcji, a tylko jej sługą.
I chwała im za to, co piszę z nadzieją, że enigmatyczni animatorzy obrodzenia idei kalifatu zauważą i docenią piękno tej kruchej roślinki, jaką okazuje się być Turcja dana im przez Boga - kimkolwiek On jest - za drogowskaz ku przyszłości, bowiem koncept odrodzenia muzułmańskiej cywilizacji w jej historycznej postaci z całym szacunkiem dla ówczesnych dokonań można i należy między przysłowiowe bajki włożyć, o czym piszę w poetycko barowym uniesieniu bez aspiracji do zastąpienia tą treścią opiniotwórczych analiz znad Potomac River, Tamizy i Sekwany.
…tym razem jeszcze tylko symbolicznie przypominając PM Erdoğanowi, że nie jest panem Turcji, a tylko jej sługą.
I chwała im za to, co piszę z nadzieją, że enigmatyczni animatorzy obrodzenia idei kalifatu zauważą i docenią piękno tej kruchej roślinki, jaką okazuje się być Turcja dana im przez Boga - kimkolwiek On jest - za drogowskaz ku przyszłości, bowiem koncept odrodzenia muzułmańskiej cywilizacji w jej historycznej postaci z całym szacunkiem dla ówczesnych dokonań można i należy między przysłowiowe bajki włożyć, o czym piszę w poetycko barowym uniesieniu bez aspiracji do zastąpienia tą treścią opiniotwórczych analiz znad Potomac River, Tamizy i Sekwany.