źródło: Frasyniuk o polskich żołnierzach: wataha psów. Minister obrony reaguje - Wiadomości (onet.pl)
"...Wataha psów, która otoczyła biednych, słabych ludzi - mówił w niedzielnym wywiadzie z Grzegorzem Kajdanowiczem w TVN24 działacz opozycji w PRL Władysław Frasyniuk o żołnierzach, którzy nie wpuszczają do Polski grupy cudzoziemców..." - j.w.
i ja wam przyznam rację...
tak...
nasze "podwórkowe" strzegące jak źrenicy oka narodowo państwowej zagrody
i chwała im za to...
gorzej z kundlami takimi jak wy - bez państwowego hycla /rakarza/ z uprawnieniami w dawnym
dobrym stylu do przerabiania kundli na smalec
pożrecie Pospolitą kawałek po kawałku jak
już to robicie...
i nic po pustych słowach premiera Morawieckiego
"...Dzisiaj [...] padły słowa, które muszą się spotkać z potępieniem..." - potępienie tu nic nie znaczy...lada moment przeczytam
"...prawa człowieka i konstytucja..."[1] - zgaduj zgadula
na kogo pierwszego tym razem padnie
profesor Łętowską, uniwersytecki autorytet "Aborygenów" Sadurskiego czy może na
"Narcyza" Matczaka - tez w końcu profesora z nadania prezydenckiego...
pożyjemy zobaczymy...
[1] ...ale już raczej nie "...nasze europejskie, wspólne wartości..." napisane z "Brukseli"
czego zdaje się ten idiota Frasyniuk i jemu podobni nadwiślańscy idioci jeszcze nie zauważyli...
i dobrze
jak już jesteśmy przy zoologii to
pies ich [...] - niech się tam dymają wsobnie...
póki jeszcze mogą...
piszę nie bez ociupinki nadziei ze może w końcu tym razem
znajdzie się jakiś co bystrzejszy prokurator i sędzia i
pójdą po rozum do głowy
nie żeby zaraz w interesie narodowym ale
dobrze pojętym własnym niechby tylko...
na wszelki wypadek - można nie kochać instytucji kościoła rzymskokatolickiego ale...
to i owo z jego nauk pamiętać warto - niechby takie w przykładzie jak
"strzeżonego Pan Bóg strzeże"...
"better safe than sorry" po angielsku...