poniedziałek, 23 sierpnia 2021

...erysta[1] się znalazł...

 wywija słówkami jak...

cichodajka nóżkami dorabiająca wieczorami w prowincjonalnym burdelu...

"...Te słowa zbudowały fatalne emocje, niezależnie od kontekstu, od tego, co miał na myśli..."

i dalej

"...nawet jeśli konkretny żołnierz robi coś złego lub otrzymuje zły rozkaz to nie wolno w taki sposób uogólniać..."

i dalej

"...Takie słowa nigdy nie powinny paść, bo one są odbierane jako ocena wszystkich żołnierzy czy funkcjonariuszy. Nawet jeśli Władysławowi Frasyniukowi nie podoba się zachowanie konkretnych żołnierzy..." - j.n.


...bezpośrednia ochrona granicy Pospolitej to zły rozkaz...

żołnierze jej strzegący według Was Siemoniak robią coś złego ?...

no to Wam przypomnę...

"...Gdy w 2006 roku ówczesny szef MON Radosław Sikorski ogłaszał, że Polska zwiększy swoje zaangażowanie w Afganistanie, zaskoczenia tym ruchem nie kryła tylko opozycja, ale i samo wojsko. Ich zdaniem była to pochopna decyzja, a armia była do tej operacji nieprzygotowana. Czasu było mało, ale decyzja zapadła. Dla wojska oznaczało to rozkaz, z którym się nie dyskutuje, a który trzeba wykonać..."[2]...

źródło własne …Achtung! Idiot… | Lu (wordpress.com) datowane na grudzień 2011 roku

"...Bandytów odpowiedzialnych za śmierć naszych żołnierzy będziemy ścigać aż do skutku, do postawienia ich przed sądem; to sprawa honoru żołnierzy i naszych sumień – powiedział szef MON Tomasz Siemoniak, żegnając na Okęciu pięciu żołnierzy poległych w Afganistanie…”

…o którym to honorze mówisz Siemoniuk Siemoniak (czy jak ci tam)?..

…bo na pewno nie o tym żołnierzy z Westerplatte, spod Tobruku, Monte Cassino, spod Lenino i ulic Berlina ‘45 roku ubiegłego wieku…

…jeśli już to pewnie o żołnierskim honorze sponiewieranym, wręcz sprostytuowanym pierwszy raz w tysiącletniej historii Pospolitej przez kolesi spod szyldu “Pędzącego Królika”, ulicy Wiejskiej i okolic sygnaturą akt “Nangar Khel”[2]…

dla Was widać Pospolita jej Naród i Armia były...

i są nadal...

folwarkiem - Frasyniuk wbrew pozorom wie co mówi[3]...

a kto nie dowierza to przekona się o tym...

jeśli za sprawą plam na słońcu Naród ocipieje i

odda władzę w kolejnych wyborach...

"Frasyniukom"...

powinien przeprosić ? - a co komu po jego przeprosinach...

może gdybyśmy byli...

Japończykami a on

popełnił by harakiri...

coś by znaczyło - reszta nic nie znaczy

Chocholi taniec trwa nieustannie...

"trę trę dupę o trotuar" wzajemnymi przeprosinami ma się w najlepsze...

[1] "Erystyka – sztuka doprowadzania sporów do korzystnego rozwiązania bez względu na prawdę materialną..." - za "Wikipedią"

[2] Piekło Nangar Khel. Kto zdradził naszych żołnierzy? - Wiadomości (onet.pl)

[3] Przy porannym kubku kawy: ...powiadacie Frasyniuk że nasi żołnierze to psy ?... (tadeusz-ludwiszewski.blogspot.com)