czwartek, 6 marca 2014

Muszę przyznać w zawstydzeniu, że...

...pierwszy raz od niepamiętnych już czasów czegoś tu nie rozumiem:

"As Russia spins a false narrative to justify its illegal actions in Ukraine, the world has not seen such startling Russian fiction since Dostoyevsky wrote, “The formula ‘two plus two equals five’ is not without its attractions.”

Below are 10 of President Vladimir Putin’s recent claims justifying Russian aggression in the Ukraine, followed by the facts that his assertions ignore or distort..."



Przecież geopolityczny incydent na Krymie, to nic innego, jak wzorowo odrobiona przez pana Putina lekcja "Arabskiej Wiosny" i tragedii narodu syryjskiego bez sięgania dalej w przeszłość do takiej choćby operacji, jak godna sytuacyjnie przypomnienia "Urgent Fury" z roku 1983:

"Inwazja na Grenadę - operacja wojskowa armii Stanów Zjednoczonych dokonana 25 października 1983 siłami 7 300 żołnierzy na karaibskie państwo wyspiarskie Grenada. Interwencja wojskowa USA, Jamajki i kilku mniejszych państw karaibskich była wywołana wojskowym zamachem stanu na Grenadzie i obawą o życie amerykańskich studentów przebywających wówczas na wyspie. Ponadto rząd Stanów Zjednoczonych dążył do usunięcia lewicowego rządu i likwidacji kubańskich wpływów..." - źródło: "Wikipedia"

Choć "wzorowo", to nie znaczy jednak, że na szóstkę z plusem - odnotowuję wcale nie tak marginalną wątpliwość, czy zaraz za tą przyczyną powinien on zostać laureatem "Pokojowej Nagrody Nobla", jak to się niektórym wydaje, w arytmetycznej bowiem skali niezbędnych współcześnie ofiar do jej otrzymania wydaje się oczywiste, że nie zasłużył na to by stanąć w jednym szeregu obok pana Obamy... 

...ale to tylko taka, moja wirtualna refleksja w oczywistej niestosowności interpretacji snutej sobie a Muzom przez prowincjonalnego poetę barowego...

...co - mam nadzieję - zostanie przez przypadkowych czytelników przyjęte z wyrozumiałością dla kogoś, kto przyszedł na świat jeszcze za czasów stalinowskiej smuty kształtując potem swoje wyobrażenia o świecie, kulturze i nadrzędnych wartościach przypisanych cywilizacji gatunku homo sapiens w najweselszym baraku sowieckiego łagru.

:-(