środa, 23 października 2013

Arabia Saudyjska ostrzega U.S...

...dając tym asumpt prowincjonalnemu poecie barowemu do przywołania tekstów już dawno temu napisanych...

"...Polityka bowiem to nie tylko skuteczna autokreacja. To również umiejętność przewidywania, nie tyle nawet osobnicza (prezydent i jego sekretarz stanu mogą być faktycznie tylko medialni), co instytucjonalna (uniwersytety, instytuty w końcu agencje wywiadu i literatura gatunku political fantasy).

Bez czego od biedy też można oczywiście jakoś przeżyć, z tym że wtedy już tylko z łaski, za przyzwoleniem i pod dyktando królewskiej rodziny Saudów, jakiegoś Imama lub plemiennego watażki nie wspominając o Komitecie Centralnym Komunistycznej Partii Chin - w tym ostatnim przypadku w zupełnie innym kontekście sytuacyjnym, nie mającym nic wspólnego z religijnym fundamentalizmem islamskim, ani żadnym innym."

źródło: "T.L. Blogger"

...nie inaczej, jak tylko w intencji usprawiedliwienia przed samym sobą niezbyt komfortowego poczucia wspólnoty intelektualnej z saudyjskim dworem znajdującej swój wyraz w poprawnej diagnozie powodów jak i ich politycznych, tak i moich publicystycznych zachowań datowanych wydarzeniami "Arabskiej Wiosny", a już szczególnie prowokacją syryjską..."

 ..."But there is a real disdain for the State Department and President Obama and U.S. policy..." (CBS News senior correspondent John Miller)

źródło: "CBS New"

:-(