czwartek, 26 września 2013

... w czym utwierdzają mnie tylko moje statystyki "Google":

W Sopocie trwa własnie Europejskie Forum Nowych Idei na którym pan Adam Michnik w swojej intelektualnej łaskawości zapowiedział, że...

"- Ludzie kreatywni (...) powinni stać się w znacznie większym stopniu uczestnikami debaty publicznej. Takim ludziom otworzymy łamy - zapowiedział w czwartek redaktor naczelny "Gazety Wyborczej" Adam Michnik..."

źródło: "Gazeta Wyborcza PL"

...na co ja, że dziękuję, bowiem dzięki postępowi technologicznemu mam swoje, których poczytność na świecie w proporcjonalnej skali do nakładu, kosztów i rynkowej wartości brandu "Gazeta pl" w pełni mnie satysfakcjonuje powtarzalnością miesiąc w miesiąc, jeśli dać wiarę statystykom firmy "Google"...

źródło: stat. bloga

...zobowiązując tym do kontynuacji wirtualnego monologu nie zawsze w przekonaniu jego sensowności, jak choćby w tym przypadku...

"...Ivan Krastev (bułgarski neoliberał odnotowany w 2008 roku w światowym rankingu 100 top intelektualistów zajmujących się polityką w wymiarze globalnym) : - Nam w bogatej Europie wydaje się, że wojna jest już kwestią przeszłości. Ale w innych częściach świata wojny się toczą. Takie państwa jak Rosja, Chiny czy Indie nie podzielają naszych wartości (...)..." - źródło j.w.

...nie pozostawiającym wyboru napisania po raz kolejny, że to nie Rosja, Chiny czy też Indie wymordowały "na dniach" dziesiątki tysięcy Libijczyków, a wojska NATO...

...to nie Rosja, Chiny i Indie zażądały ustąpienia Bashar al-Assada, bowiem przywódcy tych państw wiedzą od setek i tysięcy lat, że za medialnym hasłem "tyran Kadafi" czy "Bashar al-Assad" musi odejść stoi murem dziesiątki , setki tysięcy jego zwolenników, których należy nie inaczej, jak zabić na śmierć w imię euroatlantyckiego Demona kracji po to tylko, by jakaś tunezyjska, egipska, czy też syryjska małolata miała prawo do pokazania swoich cycków na Facebooku alboTwitterze...

źródło: "WP PL"

Czyż nie tak, szanowny panie Redaktorze? - pytam pana Michnika i pozostałych uczestników spotkania euroatlantyckich tytanów intelektu przeciwko którym to ja nic nie mam...

...niech tam  panowie i panie spotykają się do woli, niech sobie pojedzą, popiją, pogadają, a i może co poniektórzy pogrzeszą nawet poza małżeńskim łożem...

...ale żeby zaraz pisać w gazetach, co to takiego im chodzi po głowie, to niekoniecznie - jak mawia moja Muza M. - i trudno się z nią nie zgodzić czytając nadwiślańskiego "doktora House" wraz z pozostałymi przemyśleniami innych uczestników sopockiego forum, w czym utwierdzają mnie tylko moje statystyki "Google"...

...o czym piszę w dyskretnym przemilczeniu wyznacznika wartości dodanej opisanej wielkością zainwestowanego kapitału w przeliczeniu na ilość wirtualnych odsłon całej Grupy Gazety pl vs. blog T.L.

:-(