źródło: "Bloomberg"
Podejmując wątek w jego kontynuacji pozwolę sobie w wirtualnym monologu na małe uzupełnienie:
Znam ze słyszenia tylko nielicznych aktorów tej sceny, którzy potrafią podczas odgrywania spektaklu być niewidocznymi dla postronnych - i nie są to na pewno uczniowie "szkoły Stanisławskiego" - nie wspominając o mistrzach nieuchwytnych nawet dla dziesiątków kamer, o czym piszę, w przeciwieństwie do pana profesora Stephen L. Cartera, bez jakiegokolwiek związku z tragedią odegraną na plenerowej scenie Bostonu.
(linked to "Pora na "Big LOL Prize")