wtorek, 2 kwietnia 2013

W wirtualnej "przyjemności" z dwiema naraz:

„…Agnieszka Holland: Normalność to pojęcie względne…” 

źródło: "Newsweek pl" z 15 Lutego 2013 roku

Z czym należy tylko się zgodzić…

…ale zaraz dalej w jednym ciągu, to już jest od razu „pod homoseksualną mentalnie górkę”:

„…Kasia Adamik: Człowiek ma wrażenie, że żyje sobie normalnie w normalnym kraju, ale nagle się okazuje, że normalność znaczy dla posła Hofmana zupełnie coś innego niż dla nas…”

No i co z tego, i gdzie tu problem ? – zapytam – przecież to pojęcie względne, jak trafnie rozstrzyga pani Holland, czyli nie ustalone, a już na pewno nie obowiązujące i zobowiązujące, dlatego nie bardzo rozumiem, dlaczego zaraz dalej w tekście po pośle Hofmanie również kilkuset naukowców z Poznania dla których nienormalny jest na przykład homoseksualizm według Holland pozbawionych jest rozumu i szacunku do drugiego człowieka i to nie z przesłanki względności pojęcia normalności, a ze strachu i to do tego atawistycznego.

I tak dalej, i tym podobne w pomieszaniu z poplątaniem przez bite pięć wirtualnych stron rozmowy sygnowanej przez "Newsweek pl" będącej niczym innym, jak wręcz podręcznikowym przykładem definicji przysłowiowego „pedalskiego gadania”, czyli homoseksualnych bredni w nieustającej, rozbestwionej brakiem jednoznacznie i ostatecznie wytyczonych granic obyczajowej agresji…

„…Ten strach jest irracjonalny, a wynika z uparcie powtarzanej od lat przez różne prawicowe gremia tezy, że jeżeli damy homoseksualistom palec, to oni będą chcieli rękę…”

„…Kasia Adamik: Mam wielu przyjaciół, którzy podpisali PACS (obowiązująca już w praktyce ustawa o związkach partnerskich), bo z różnych względów nie chcieli zawrzeć małżeństwa. Nikt się temu nie dziwił, nikt nie kwestionował ich prawa do takiej decyzji. 

Teraz z kolei trwa we Francji debata na temat małżeństw homoseksualnych, której towarzyszą ogromne emocje…” (…) „…a spór dotyczy nie samego małżeństwa, lecz prawa do adopcji…”

…do ostatniej kropki:

„…Drzewo życia wydaje różne owoce i te owoce mają prawo dojrzewać. (mówi Agnieszka Holland)

Kasia Adamik: Dokładnie tak.”

Za co tylko dziękować Bogu – kimkolwiek On jest – bowiem jak już każde dziecko w przedszkolu wie, chore i robaczywe spadają same długo przed czasem sacrum Święta Plonów, co już tylko wypada uzupełnić graficzną prezentacją skali "odpadów" w ujęciu statystycznym w nawiązaniu do mantry pani Agnieszki Holland w tej kwestii: "...na całym niemal świecie..." - w domyśle poza Polską:

szacunkowa wielkość populacji GLBT w skali świata wliczając w to - bez urazy - homoseksualnych Innuitów,  Aborygenów i członków plemion dorzecza Amazonki (~4% z 7 miliardów)


szacunkowa wielkość populacji GLBT w skali EU, USA (~4% z +- 818 milionów)


szacunkowa wielkość ludność w skali świata żyjącej w państwach, w których obowiązuje jakiekolwiek prawo sankcjonujące społeczno kulturową użyteczność wspólnoty GLBT w przestrzeni obywatelskiej     (853 miliony w EU, USA i Kanadzie vs. 7 miliardów)

źródło wszystkich trzech własne T.L. bez aspiracji do statystycznej precyzji, tym bardziej, że milion w tą, czy tamtą stronę nie zmienia w sposób znaczący optycznego wrażenia

(linked to "Isabel Gómez pyta, ja odpowiadam:")