Skoro szacowna niegdyś agencja „Reuters” uważa za stosowne pisać o aktualnie sprawującym urząd prezydenta Rosji, panu Putinie „…The former KGB spy…”, i to w trakcie trwających właśnie, ważnych dla Stanów Zjednoczonych Ameryki (bo przecież nie dla Rosji) spotkań i rozmów...
źródło: "The Washington Times"
...to ja nie tyle z miłości do niego (pana Putina), ale w odruchu publicystycznej przyzwoitości czuję się upoważniony od dziś pisać o Sekretarzu Stanu U.S.A. panu Johnie Kerry per „stupid John”, a może nawet "Jack", tym bardziej, że jest to bliższe prawdy i precyzyjniejsze faktograficznie od zwrotu użytego w przekazie „Reutersa” z Moskwy by Alexei Anishchuk…
źródło: "Polskie Radio pl"
...choć może i należało by napisać, że wręcz jej znaczącego przeorientowania z wielce prawdopodobnym w tych nowych okolicznościach pożytkiem dla Stanów Zjednoczonych Ameryki i reszty świata:
"...“We can’t dictate to the world, but we must engage with the world,” he said. “That engagement in the world should be done wisely. And the resources that we employ on behalf of our country and our allies should always be applied wisely.”
źródło: "The Washington Post"
That philosophy led Hagel to become close with President Obama when they served in the Senate, despite their party differences. Although Obama redoubled U.S. involvement in the war in Afghanistan, he has been reluctant to intervene militarily in Syria, Libya and other hot spots..."