I kto to mówi ?
Minister Spraw Zagranicznych państwa, które przez dziesięciolecia okrutnej wojny domowej podporządkowywało w Irlandii Północnej prawo do życia i samostanowienia Irlandczyków interesowi państwa, nadrzędnemu interesowi Zjednoczonego Królestwa.
Prawa, którego dziś w megalomańskiej uzurpacji chce pozbawić Bashara al-Assada z miłości do obywateli Syrii.
Tylko po co komu do tego potrzebni Rosjanie ?

Czyż nie ładniej, ”… jeżeli kochać, to tylko indywidualnie…”[!] ?