...monolog I
"...”...Pan Kaczyński powinien wiedzieć, kim jest ta Gersdorf, bo mieszkaliśmy na warszawskim Żoliborzu podwórko w podwórko. A jego brata znałam bardzo dobrze, bo był - tak jak ja - prawnikiem od prawa pracy. Często widywaliśmy się i rozmawialiśmy. Ale czemu jego brat mnie znał, a pan prezes dziś mnie nie zna? Naprawdę nie wiem...” – j.n.
- Ja w pierwszych chwili też nie, ale po przeczytaniu wywiadu do ostatniej kropki pomyślałem, że...
...może wstydzi się takiej znajomości ?...
...”... Muszę poinformować organizacje europejskie zajmujące się sądownictwem o tym, że polskie władze naruszają niezależność sądów...” – z grubsza definiując tym cytatem...
...zasadność zawstydzenia...
...i dalej w monologicznym skrócie...
„...Czułam się dotknięta, gdy mówiąc o mnie lider PiS oświadczył, że nie wiadomo, jak się dziś zostaje autorytetem...”
...bo wiadomo - po znajomości z podwórka..." - źródło: https://plus.google.com/+TadeuszLudwiszewski/posts/DxsEjB7XbvB
II
..."... Musimy stać na straży prawa i konstytucji, na którą przysięgaliśmy. A zdecydowana większość sędziów, łącznie ze mną, dodawała wezwanie: "Tak mi dopomóż Bóg"..." - źródło: "Pierwsza prezes Sądu Najwyższego dla Onetu: nie schowam się ze strachu przed PiS" ( http://wiadomosci.onet.pl/tylko-w-onecie/prof-malgorzata-gersdorf-nie-schowam-sie-ze-strachu-przed-pis-wywiad/tsqsn1b )
...ale czy stosownie, to nie jestem taki tego pewien, choć nie mnie o tym rozsadzać, a Jemu pytaniem...
- A odpowiedz ty mi złotko - kimkolwiek jesteś w sędziowskiej todze - czy w twojej kompetencji ta ankieta (treścią jak na załączonej fotografii)* narusza fundamenta zasad konstytucyjnego ładu demokratycznego państwa prawa (nie wspominając o stosownych artykułach Kodeksu Karnego i Cywilnego)...
...czy może nie...
- Jaka jest poprawna ?..
...wszystko w swoim czasie...
...i przy stosownej okazji...
* źródło: "Wordpress" - archiwum prowincjusza ( https://masterlu.wordpress.com/2009/05/17/tramwaj-zwany-demokracja/ ) z datowaniem na maj 2009 roku" - źródło: : https://plus.google.com/+TadeuszLudwiszewski/posts/5oHCK24K57X
...i III
...na co ja znad prowincjonalnego kontuaru baru za panem Carlem Schmittem*...
..."...Nie istnieje zamknięty system konstytucyjny o charakterze czysto normatywnym, i sprawą arbitralną jest, czy szereg pojedynczych przepisów, ujmowanych jako ustawy konstytucyjne, należy traktować jako usystematyzowaną jedność i porządek, jeżeli ta jedność nie powstała na gruncie poprzedzającej ją jednolitej woli. Równie arbitralne jest mówienie bez jakichkolwiek zastrzeżeń o porządku prawnym. Pojęcie porządku prawnego zawiera dwa całkowicie różne elementy: element normatywny prawa i istniejący element konkretnego porządku. Jedność i porządek opierają się na politycznym istnieniu państwa, nie na ustawach, regułach i jakichkolwiek unormowaniach. Koncepcje i słowa, w których konstytucja jawi się jako „ustawa zasadnicza” czy „norma podstawowa”, są zwykle niejasne i nieprecyzyjne..." - źródło: jego "Nauka o konstytucji" ("Verfassungslehre") j.n. w przypisie "Teologia Polityczna"...
...i dalej...
..."...Konstytucja jest prawomocna, tj. jest uznana nie tylko jako stan faktyczny, lecz również jako porządek zgodny z prawem pod warunkiem uznania mocy i autorytetu władzy ustrojodawczej, na której decyzji konstytucja się opiera. Decyzja polityczna rozstrzygająca o rodzaju i formie bytu państwowego, która stanowi istotę konstytucji, jest obowiązująca, dlatego że jedność polityczna, o której konstytucję [konstytucji ?] chodzi, istnieje, a podmiot władzy ustrojodawczej może określać rodzaj i formę tego istnienia. Jedność ta nie wymaga żadnego usprawiedliwienia na gruncie normy etycznej czy prawnej, lecz swój sens czerpie ze swojego istnienia politycznego. Żadna norma nie mogłaby tutaj stworzyć jakiejkolwiek podstawy. Szczególny rodzaj istnienia politycznego nie wymaga legitymizacji i też nie może takiej legitymizacji dostarczyć..." - źródło: http://www.teologiapolityczna.pl/carl-schmitt-prawomocnosc-konstytucji/
...choć już bez przekonania, że zostanę należycie zrozumiany (...)...
* "Carl Schmitt (1888 – 1985) – prawnik, teoretyk państwa i filozof polityki. Schmitt obok Kelsena, który był jego głównym oponentem, był jednym z najważniejszych przedwojennych niemieckojęzycznych prawników. Zgromadził wokół siebie grono wybitnych uczniów, którzy jeszcze długo po zakończeniu II wojny światowej kształtowali niemieckie prawo państwowe, filozofię polityki i teologię.
[...]
Grono [jego] uczniów stworzyło w prawie państwowym własną szkołę, która nadal wpływa na naukę prawa daleko poza granice Niemiec." - źródło: http://www.teologiapolityczna.pl/carl-schmitt-nauka-o-konstytucji/ " - źródło: https://plus.google.com/+TadeuszLudwiszewski/posts/h2etXxqssbb
..."...Nie istnieje zamknięty system konstytucyjny o charakterze czysto normatywnym, i sprawą arbitralną jest, czy szereg pojedynczych przepisów, ujmowanych jako ustawy konstytucyjne, należy traktować jako usystematyzowaną jedność i porządek, jeżeli ta jedność nie powstała na gruncie poprzedzającej ją jednolitej woli. Równie arbitralne jest mówienie bez jakichkolwiek zastrzeżeń o porządku prawnym. Pojęcie porządku prawnego zawiera dwa całkowicie różne elementy: element normatywny prawa i istniejący element konkretnego porządku. Jedność i porządek opierają się na politycznym istnieniu państwa, nie na ustawach, regułach i jakichkolwiek unormowaniach. Koncepcje i słowa, w których konstytucja jawi się jako „ustawa zasadnicza” czy „norma podstawowa”, są zwykle niejasne i nieprecyzyjne..." - źródło: jego "Nauka o konstytucji" ("Verfassungslehre") j.n. w przypisie "Teologia Polityczna"...
...i dalej...
..."...Konstytucja jest prawomocna, tj. jest uznana nie tylko jako stan faktyczny, lecz również jako porządek zgodny z prawem pod warunkiem uznania mocy i autorytetu władzy ustrojodawczej, na której decyzji konstytucja się opiera. Decyzja polityczna rozstrzygająca o rodzaju i formie bytu państwowego, która stanowi istotę konstytucji, jest obowiązująca, dlatego że jedność polityczna, o której konstytucję [konstytucji ?] chodzi, istnieje, a podmiot władzy ustrojodawczej może określać rodzaj i formę tego istnienia. Jedność ta nie wymaga żadnego usprawiedliwienia na gruncie normy etycznej czy prawnej, lecz swój sens czerpie ze swojego istnienia politycznego. Żadna norma nie mogłaby tutaj stworzyć jakiejkolwiek podstawy. Szczególny rodzaj istnienia politycznego nie wymaga legitymizacji i też nie może takiej legitymizacji dostarczyć..." - źródło: http://www.teologiapolityczna.pl/carl-schmitt-prawomocnosc-konstytucji/
...choć już bez przekonania, że zostanę należycie zrozumiany (...)...
* "Carl Schmitt (1888 – 1985) – prawnik, teoretyk państwa i filozof polityki. Schmitt obok Kelsena, który był jego głównym oponentem, był jednym z najważniejszych przedwojennych niemieckojęzycznych prawników. Zgromadził wokół siebie grono wybitnych uczniów, którzy jeszcze długo po zakończeniu II wojny światowej kształtowali niemieckie prawo państwowe, filozofię polityki i teologię.
[...]
Grono [jego] uczniów stworzyło w prawie państwowym własną szkołę, która nadal wpływa na naukę prawa daleko poza granice Niemiec." - źródło: http://www.teologiapolityczna.pl/carl-schmitt-nauka-o-konstytucji/ " - źródło: https://plus.google.com/+TadeuszLudwiszewski/posts/h2etXxqssbb