wtorek, 6 września 2016

...nie bez nadziei przeczytałem...

...w codziennej praktyce egzystencjalno fenomenologicznej amatora...

„...O tym, że obecnie mamy w państwie do czynienia z sytuacją wyjątkową mówił dr hab. Ryszard Piotrowski, konstytucjonalista z Uniwersytetu Warszawskiego...”...

źródło: "Gazeta Prawna" - "Sędziowie kontra władza wykonawcza: W walce o demokrację" (Małgorzata Kryszkiewicz)

...przez chwilę zapominając, za czyją matkę ona (nadzieja) potocznie uchodzi...

„- Nie było wcześniej takiej fundamentalnej negacji aksjologii konstytucyjnej, jak to ma miejsce obecnie – podkreślał. ..” - j.w.

...nie bez rozeznanej zapewne racji w retorycznym zamiarze obezwładnienia tą „aksjologią konstytucyjną” hipotetycznego adwersarza równego współcześnie panu doktorowi habilitowanemu akademickim statusem i środowiskowym autorytetem...

...sądzę, przyjmując powodowany nieustająco przyrodzonym idealizmem, że pan Piotrowski wie, czym jest w istocie aksjologia konstytucyjna...

...będąca częścią uogólnienia zawartego w problematyce aksjologii prawa...

...zajmującej się czysto teoretycznymi rozważaniami natury filozoficznej w badaniu wzajemnych zależności występujących w praktyce pomiędzy wartościami społecznymi, a normą prawną...

...rozważaniami, których konkluzje - bez względu na ich czasami sytuacyjną atrakcyjność - zawsze i wszędzie z istoty swojej są...

...tylko postulatywne...

...odnotowuję, czytając dalej...

„...Zwracał uwagę również na to, że demokracja to ustrój, w którym władza większości jest ograniczona przez prawa człowieka. A prawa te są niezmienne i nawet suweren nie może nimi swobodnie dysponować...” - j.w.

...w oczywistym pomyleniu przez autorytet przyrodzonej i niezbywalnej godność człowieczej z istotą jego podmiotowości prawnej...

...pewien niezmiennie przy prowincjonalnym kontuarze baru wtórności zapisów konstytucyjnych wobec godności...

...będącej w praktyce - żeby było ciekawiej - mniej lub więcej, ale zawsze...

...podporządkowanej żywotnym interesom wspólnoty (państwu) wykładnią "...obywatelowi (człowiekowi) wolno wszystko poza tym, co nie jest zakazane..." [!]...

...bez względu na to, kim jest...

...bezdomnym spod mostu...

...czy też sędzią Trybunału Konstytucyjnego – któremu tak po prawdzie zdaniem prowincjusza wolno mniej, niż temu pierwszemu...

...a że faktycznie...

...aksjologicznie tylko w rzeczywistości dnia powszedniego Pospolitej...

...to już temat na inne opowiadanie...

...tymczasem jeszcze do końca nie napisane...

...na szczęście dla reprezentantów jej elit...

:-(