środa, 27 lipca 2016

...tak sobie myślę niezobowiązująco...

...na marginesie dywagacji pana Austena Ivereigha snutych na wirtualnej stronie „Politico”...

źródło: "Politico" - "Poland’s problem with this Pope" by Austen Ivereigh 

...jeśli gdziekolwiek szukać przyczyn fali krytyki polskiego narodu i jego rządu formułowanej pod ich adresem przez reprezentantów elity wspólnoty euroatlantyckiej...

...to wydaje się, że nie gdzie indziej...

...jak w przypadkowym zrządzeniu Losu...

...który w historycznym procesie cywilizacyjno kulturowego kształtowania współczesnego oblicza Europy i Ameryki...

...jaki miał miejsce w przeciągu minionych kilkuset lat...

...pozostawił nadwiślańską wspólnotę narodową więcej niż tylko na marginesie tej akurat ewolucji...

...czyniąc nią tym odporną ku zaskoczeniu zainteresowanych po tej i tamtej stronie Atlantyku na wszelkiego rodzaju zagrożenia dnia dzisiejszego wedle skądinąd znanej przecież powszechnie reguły mówiącej o tym...

...iż większe szanse na przetrwanie wszelkiego rodzaju kataklizmów...

...mają organizmy mało intelektualnie skomplikowane...

...za tą przyczyną dokonujące sytuacyjnych wyborów nie tyle rozumem...

...co powodowane instynktem samozachowawczym...

...który obumiera w sposób naturalny wraz z wzrostem stanu oświecenia...

...odnotowuję niespieszno...

...pozostawiając na inne już opowiadanie nie rozstrzygniętą tu kwestuję, na ile w sercach i umysłach moich rodaków...

...pozostał Jan Paweł II jako polski papież...

...a na ile, jako papież Polak, Jan Paweł II...