poniedziałek, 16 maja 2016

...przez wzgląd na okoliczności nie można wprost...

…ani pośrednio zapytać już pana Hayka, czy krytykując bezkompromisowo dziewiętnastowiecznych, klasycznych liberałów za ich brak uznania dla znaczenia bezpieczeństwa międzynarodowego w próbach osiągnięcia harmonii interesów pomiędzy państwami…

„…Friedrich von Hayek lambasted 19th-century classical liberals for not realizing “that the achievement of a recognized harmony of interests between inhabitants of the different states was only possible within the framework of international security.”…”

źródło: 'Politico" - "Euroskepticism’s empty promise" by Dalibor Rohac

…łączył to wprost nieodwołalnie z wymogiem uchylenia suwerenności narodów sfederelizowanych państw Europy…

…na sposób praktykowany dziś przez panią Merkel, kanclerz Niemiec i zdominowane przez nią nieformalnie instytucje Zjednoczonej Europy…

….począwszy od parlamentu, a aparacie wykonawczo administracyjnym kończąc…

…co piszę dlatego, że znad prowincjonalnego kontuaru baru wydaje się, że niekoniecznie…

…bowiem otwartość ekonomiczna i gotowość do współpracy, to jedno…

…a protekcjonizm i nacjonalizm gospodarczy wbrew pozorom niekoniecznie musi znaczy tylko to, co jest tym pojęciom współcześnie przypisywane w publicystyczno medialnej pospolitości…

…piszę stawiając - nie bez odrobiny sensu przecież - roboczo znak równości pomiędzy nacjonalizmem, a indywidualnym (osobniczym) poczuciem tożsamości…

…i protekcjonizmem, a preferencjami egzystencjonalnymi w ich szerokim, życiowym spektrum zawartym w tym, co je, pije, jak się ubiera, co czyta i ogląda (...)...

....przykładowo osoba w każdym calu godna obywatelskiego uznania…

…która im bardziej godna…

…tym bardziej wyraziście wyznaczająca nieprzekraczalne granice swojej prywatności…

...tak sądzę na dobry początek nadchodzącego tygodnia...