środa, 14 stycznia 2015

...w oczywistości faktu nie popełnił bym błędu...

...pisząc o wielokulturowości Europy zawartej w jej wspólnocie cywilizacyjnej...

...ale już posługiwanie się tym pojęciem w uszczegółowieniu do Francji, Niemiec, czy też Szwecji wydaje się być oczywistym nadużyciem prowadzącym sytuacyjnie (kontekstowo) na manowce...

"... the Muslim community in France (...) an integral part of a multicultural French society."

źródło: "Al-Jazeera" - "Why satire is holy to the French" by Remi Piet

...i to mimo istnienia wielorakich umowności samego pojęcia "kultury" w dorobku intelektualnym rodzaju ludzkiego począwszy choćby tylko od J. Herdera, który uważał, że nie ma nic bardziej nieokreślonego, jak ona, poprzez ponoć istniejące 168 inne jej definicje spośród których posłużę się tu zacytowaniem tej, autorstwa pana Ralpha Lintona...

„Kultura to konfiguracja wyuczonych zachowań i ich rezultatów, których elementy składowe są podzielane i przekazywane (czynnik czasu [!]) przez członków danego społeczeństwa”. - (posługując się dla wygody - w zamiarze nie tylko swojej, ale i zainteresowanych tematem czytelników tej treści dodam - wirtualną zawartością "Wikipedii")

...w żadnym razie nieobejmującej swoją istotą opisaną miarą czasu mniejszości muzułmańskiej  pojawiającej się w statystycznie społecznie znaczącej liczbie na terenie Niemiec i Francji raptem w okolicach 1961-62 roku (...)...

...co dopełnione skrajnie różnymi normami cywilizacyjnymi wyznawanymi i uznawanymi za niezbywalne przez jednych, jak i drugich doprowadziło (bo doprowadzić musiało) w sposób nieunikniony do bezpośredniej konfrontacji głównie za przyczyną popełnionych błędów politycznych i nazbyt idealistycznych, założeń (...)...

źródło: "The Daily Mail" - "Fear, far right among roots of Germany's anti-Islam rallies" by Associated Press via "Google Images"

...konfrontacji cóż z tego, że w zgodzie z naturalną koleją rzeczy...

...jeśli wbrew poprawności politycznej i akademickim grantom...

...sobie a Muzom w docenieniu intencji treści sygnowanych przez pana Remi Pieta starając się przy tym nie myśleć o tym...

...że nimi wybrukowane jest piekło...

...i niepewności w braku odpowiedzi na pytanie, do kogo ona właściwie jest adresowana...

...bo - z całym szacunkiem dla autora - na pewno nie do mnie i mnie podobnych prowincjuszy...

...jak i nie tamtych, z drugiej strony "ulicy"...

źródło: "...z natury jestem może i nawet niezwyczajnie..." by T.L.

:-(