...te bowiem "wysysa się z mlekiem matki", albo jak kto woli "wynosi z domu" w całej złożoności tego procesu*..."
źródło: "Blogger T.L."
...co prawdopodobnie z braku stosownego cytatu wydało się poniektórym aż nazbyt subiektywnym i niczym nieuzasadnionym w swojej niesprawiedliwości osądem rzeczywistości...
...dlatego - jako że nie wymaga to w nadwiślańskich realiach zbytniej fatygi - dopisuję pierwszy z brzegu przykład, pozostawiając ocenę jego kontekstowej zawartości przekonanym o swojej kompetencji intelektualnej w wartościowaniu zdarzeń stanowiących o losach milionów...
źródło: "Rzeczpospolita"
...choćby tylko próbą uposażenia..
źródło: "O chybionych racjach..." by T.L.
...w uprawnienia równe jota w jotę uprawnieniom bywszej Służby Bezpieczeństwa niegdysiejszego PRLu (...)...
...coś przeoczyłem, coś pomyliłem, nie w tym rzecz..?
...nie sądzę...
...ale i nie bronię się przed tym, by zacytować w publicznym zawstydzeniu treść temu przekonywująco przeczącą...
"...We often boast of the uniqueness of our system. We are not a totalitarian society that crushes the individual out of existence and tramples over his/her rights and freedoms. Ours is not a traditional society that suffocates its members with the authority of the tribe, its dated norms, rigid customs and smug chieftains. Nor are we comparable with the communist system and its rationalized instruments of surveillance, force and coercion. No, ours is a liberal, free and open society.
But there are questions we need to ask ourselves. For example, is the distance that separates us from these systems we deplore really as great as we believe? Can we take the gap that divides "us" from "them" for granted? Are liberal societies completely immune to totalitarianism? Could the boundaries between these systems not be blurred? Could the liberal system itself not slide into tyranny, whilst still preserving its veneer of freedom, tolerance and pluralism?.." - źródło: "The Huffington Post" - "Illiberal Liberalism" by Soumaya Ghannoushi via "Z cyklu "Confessions" - jeśli już, to ja za Ojczyznę proszę..." by T.L.
...coś przeoczyłem, coś pomyliłem, nie w tym rzecz..?
...nie sądzę...
...ale i nie bronię się przed tym, by zacytować w publicznym zawstydzeniu treść temu przekonywująco przeczącą...
"...We often boast of the uniqueness of our system. We are not a totalitarian society that crushes the individual out of existence and tramples over his/her rights and freedoms. Ours is not a traditional society that suffocates its members with the authority of the tribe, its dated norms, rigid customs and smug chieftains. Nor are we comparable with the communist system and its rationalized instruments of surveillance, force and coercion. No, ours is a liberal, free and open society.
But there are questions we need to ask ourselves. For example, is the distance that separates us from these systems we deplore really as great as we believe? Can we take the gap that divides "us" from "them" for granted? Are liberal societies completely immune to totalitarianism? Could the boundaries between these systems not be blurred? Could the liberal system itself not slide into tyranny, whilst still preserving its veneer of freedom, tolerance and pluralism?.." - źródło: "The Huffington Post" - "Illiberal Liberalism" by Soumaya Ghannoushi via "Z cyklu "Confessions" - jeśli już, to ja za Ojczyznę proszę..." by T.L.
...w wirtualnym monologu sobie a Muzom...