środa, 11 grudnia 2013

...nie bez eksperckiej słuszności...

"...Ukrainians have to realise that European taxpayers are not enchanted by the prospect of paying for the misdeeds and corruption of the current Kiev elite. Belt-tightening will be the necessary precondition for an agreement as well as a test of Ukraine’s resolve in asserting its European aspirations..."


źródło: "The Financial Times"

...nie bez eksperckiej słuszności pisze pan Zbigniew Brzeziński na stronie "The Financial Times"  zdaniem prowincjonalnego poety barowego wyczerpując tym swoje politologiczne kompetencje...

...odnoszę bowiem wrażenie, że pisze to w zapomnieniu, co to faktycznie dla obywateli Ukrainy może znaczyć to "belt-tightening"...

...a znaczyć może nic poza, jak tylko uwspółcześnioną powtórkę z "Hołodomoru" pewnie nie głodzącego dziś dosłownie na śmierć milionów, ale w barowej metaforze zasadnie przywołanego...

...co jest tylko wtrętem odnotowanym na marginesie istoty zdarzeń mających miejsce...

...i nie napiszę tu "na Ukrainie" jakby można było sądzić śledząc medialne doniesienia znad Dniepru...

...a tylko na kijowskim Majdanie w kontynuacji godnych pożałowania prób realizacji doktryny współczesnej wojny zawartej w "Theory of the Indirect Approach" wypowiedzianej w zaciszu politycznych gabinetów przez euroatlantyckiego Demona kracji Rosji i...

...Chinom...

...w megalomańskim zaślepieniu nie liczenia się z realnym współcześnie rachunkiem potencjałów wrażych stron...

...przesądzającym ostatecznie o wyniku tej konfrontacji dopełnionej błędem interpretacji końca ZSRR kategorią klęski...

...będącym faktycznie jej godnym uznania przeciwieństwem w nomenklaturze militarnej zwanym przegrupowaniem, pozwalającym przy okazji realizacji tej procedury na pozbycie się formacji niepewnych, zdemoralizowanych, albo zbyt kosztownych w utrzymaniu (...)...

...mocarstwowość Rosji nie jest bowiem wymysłem jej współczesnych elit politycznych, pana Putina, czy kogokolwiek innego...

...a jest dziedzictwem przekazanym przez minione pokolenia, którego raz, że nie wypada roztrwonić...

...a dwa, to jest to w jej przypadku w zasadzie sensownie niewykonalne bez narażenia na niebezpieczeństwo względnego ładu panującego dziś na świecie w wymiarze globalnym...

...piszę sobie a Muzom pogrążony w zachwycie nad idiotyzmem zawartym w przekazie "Reutersa" nawiązującym wprost do tematu...

"...We were for the EU association agreement because we thought it would force our authorities to be civilized. Their refusal of Europe is a refusal to be civilized," he said.

"Our goal is to get rid of the Soviet-like authorities..."


...i dalej...

"...Nuland arrived in Kiev from talks in Moscow, where the U.S. embassy said she expressed "deep concern" about the situation in

Ukraine and urged Russia to use its influence to press for "peace, human dignity and a political solution..."


...w jego nie istniejącej już dziś treści zacytowanej z pośrednim potwierdzeniem autentyczności...

źródło: "Global Post"

...i...


źródło: "Reuters" - dziś o 12:30 CET

...w niezbędnym odnotowaniu zagubionego w całym tym, medialnym wrzasku niepodważalnego faktu funkcjonowania od 1994 roku Ukrainy przecież nie inaczej, jak w powszechnie uznanym systemie demokratycznym...

...którego śmiertelnym wrogiem jest nie co innego, jak "dyktat ulicy" (albo jakiegoś Majdanu jak kto woli) wbrew swoim własnym, żywotnym interesom nobilitowany przez euroatlantyckich oszołomów wyzbytych choćby resztek szacunku dla żywych i martwych do równorzędnego z wyborami powszechnymi instrumentu decydowania o losach dziesiątków milionów...

źródło: "Google Images" - Barack Hussein Obama II, prezydent Stanów Zjednoczonych Ameryki Północnej na pogrzebie Nelsona Mandeli... Collage by T.L. "Dear Obama: Funerals Are No Place for Selfies" - (from "Mashable")

:-(