wtorek, 19 listopada 2013

Odnotowane mimochodem...

...na marginesie pytania, jakie według "Gazety Wyborczej PL" zadają niemieccy publicyści...

źródło: "Gazeta Wyborcza PL"

...bowiem jest ono niczym innym i niczym więcej, jak powtórzeniem stwierdzenia pana J. Fiodorowa (deputowanego Rosyjskiej Dumy ?) wyrażonego w krążącym w przestrzeni wirtualnej zapisie treści wywiadu...

"...Aber das deutsche Volk kann verlangen, was es will, das ändert nichts an der Tatsache, dass die deutschen Geheimdienste und Militär sind nur eine Filiale (NATO etc.) von CIA und von US-Verteidigungsministerium. Nicht mehr. Daher scheißen die deutschen Geheimdienste und das Militär auf Merkel und ihre Aussagen, weil ihre Posten und Karrieren nicht von Merkel abhängen, sondern von den USA.

Die deutschen Generäle und Geheimdienst-Chefs werden von den USA sorgfältig ausgewählt und kontrolliert, ihre Posten und Karrieren in Deutschland hängen von den USA ab, nicht von Bundeskanzlerin oder von der deutschen Regierung. Deutschland ist doch ganz gewöhnliche Kolonie der USA wie viele andere Länder auch.

Übrigens, in Deutschland gibt es auch eine nationale Befreiungsbewegung, wie wir sie auch hier in Russland haben. Und diese deutsche Befreiungsbewegung versucht öffentlich die Themen ansprechen, die die deutschen Goldreserven im Ausland betreffen, die Fragen der deutschen Volkssouveränität und das Recht auf selbständige Verwaltung des deutschen Territoriums, und sie fordert den Abzug der US Okkupationstruppen aus Deutschland. Im Unterschied zu Russland wird Deutschland direkt von US-Truppen okkupiert, die dort stationiert sind..." *

źródło: "Politaia org"

...datowaniem wpisującym się w kampanię wyborczą Niemiec roku 2013, a w istocie będącym kolejnym rozdziałem pisanej przez samo życie historii "Prawdziwego końca Zimnej Wojny", w której zniszczenie "Muru Berlińskiego" było spektakularnym, ale tylko mało znaczącym prologiem...

...choć równie zasadne wydaje się być twierdzenie co bardziej pobudzonych intelektualnie poetów barowych, że to, co dziś oglądamy na euroatlantyckiej, politycznej scenie można uznać za - a może przede wszystkim - faktyczny koniec II Wojny Światowej dający się zdefiniować archaizmem "status quo ante bellum" w odniesieniu do Niemiec w okolice 1933 roku i ich wystąpienia z "Ligi Narodów"...

...a Polski roku 1926 w złowróżbnej konstatacji braku kogokolwiek podobnego Marszałkowi...

...piszę sobie a Muzom w wirtualnym monologu bez pretensji do uznania przez postronnych wyższości poezji barowej nad wszelkiego rodzaju opiniami i analizami publikowanymi na łamach wiodących periodyków z aspiracjami...

źródło: "Blogger T.L."

(...)

* przyjęta dla zapisu wirtualnych monologów konwencja wolontariatu publicystycznego na licencji CC nie zobowiązuje autora w jego przekonaniu do tłumaczeń cytowanych tekstów.