czwartek, 17 października 2013

Z archiwum poetów barowych wzięte...

...i choć napisane w innym kontekście formalnym, to w istocie definicji problemu godne zacytowania przy każdej okazji opisu nadwiślańskiej rzeczywistości - tu zagubienia w mrocznych meandrach współczesności studenta Akademii Sztuk Pięknych w Gdańsku, Jerzego Szumczyka i jego rówieśników bezrefleksyjnie ufającym mistrzom i wszelkiego rodzaju innym uzurpatorom w żadnym razie nie godnych zaufania (cytatem w sytuacyjnej adaptacji):

źródło: "Wordpress" - wpis datowany na styczeń 2011 roku (available only to members)

"Problem Pampersiku nie w rodzaju systemu emerytalnego systemu edukacji, bowiem każdy, możliwy, przyjęty w Niemczech, albo Szwecji, albo gdziekolwiek indziej funkcjonowałby poprawnie, mniej lub bardziej efektywne…

…problem Pampersiku w braku wiarygodności państwa, czyli jego, wszelkiego rodzaju elit, począwszy od politycznych, a skończywszy na gospodarczych, czego dziś, po dwudziestu latach sprawowania przez onych przewodnictwa nie trzeba w jakiś, szczególny sposób, udowadniać, trudniej natomiast, jeśli wręcz jest to niemożliwe, znaleźć przykład ich kompetencji i sukcesu (…)…

…………………………………………………………………………………..

 (…)…

…………………………………………………………………………………..

Z stwierdzeniem czy babcia jeszcze żyje, czy już umarła, zazwyczaj nikt nie ma problemu, co formalnie potwierdza wezwany na tą okoliczność lekarz…

…i jeszcze do niedawna tak było z państwami, narodami z tą, wcale nie drobną różnicą, że je zawsze można reanimować, utrzymać przy życiu bez względu na przypadłości, które je trapią, do czego z podziału ról społecznych wyznaczona jest tak zwana klasa średnia…

…nauczyciele, urzędnicy, sędziowie, prokuratorzy, wojskowi, naukowcy, pisarze, aktorzy a i przedsiębiorcy też, że nie wspomnę o dziennikarzach wszelkiej maści…

…klasa średnia przy spełnieniu warunku immanentności poczucia odpowiedzialności i kompetencji, którego brak dycholandzkim elitom z urodzenia, wywodzącym, dziś już w sposób aż nazbyt czytelny, swoje mentalne rodowody z pokoleń dosłownie cmentarnych hien nekropolii Treblinki, Brzezinki, Bełżca, lub przenośni setek miasteczek i miast rozgrabionych przy każdej, nadarzającej się okazji (…), pokoleń oprawców współobywateli pochodzenia litewskiego, ukraińskiego, żydowskiego, kaszubskiego, śląskiego, łemkowskiego, niemieckiego bez chwili refleksji, zawstydzenia…

…przeciwnie, bo w nieustającej euforii słusznych racji, powinności, wręcz patriotyzmu…

…z nieuniknioną pochodną tego stanu dającą się opisać oczywistymi przykładami choćby kilkunastu ostatnich wpisów bez potrzeby fatygowania się uzupełnieniami w rodzaju tego, niżej, lub innego…


źródło: "Wordpress" - wpis datowany na styczeń 2011 roku *(available only to members)

…………………………………………………………………………………..

Kurewstwo to stan ducha, nie okoliczności…” mawiał mój mistrz, pan S. czego doświadczam dziś w wymiarze państwowym spełniony ponad najśmielsze oczekiwania badacza amatora historii, transformacji kulturowych i meandrów cywilizacyjnych, nie będąc do końca pewien, czy cieszyć się, czy może płakać…

źródło: "Wordpress" - wpis datowany na styczeń 2011 roku (available only to members)

…ale to już inna historia, choć wciąż ta sama…"

...inna historia, choć wciąż ta sama nie wiedzieć czemu akurat dziś powracająca niedomówioną jeszcze do końca improwizacją snutą przy kontuarze baru w kolejny weekend...

"...dziewczyno z moich snów
ślubny dywan z róż
u Twoich stóp        
rozłożę
po którym pójdziesz aż po grób
w zachwycie
nad życiem
znacząc krwią i łzą
każdy krok
stawiany w słońcu
albo w mrok
w nieustającym zachwycie nad życiem
(...)"

...przez prowincjonalnego poetę barowego w inspirującym towarzystwie M. jak zawsze zniewalająco perfekcyjnej kobiecością w każdym calu...

18 października przy porannym kubku kawy:

"- Wiadomo, że na studniówce niezręcznie pojawić się samemu, a kilkadziesiąt złotych za partnera to wcale nie tak dużo - przekonuje Patrycja z Katowic, która aktualnie wymienia maile z poznanym w internecie chłopakiem gotowym towarzyszyć jej na balu za 50 zł. Honorarium płatne po imprezie..."

:-(