źródło: "Gazeta pl Trójmiasto"
...w pierwszym oglądzie taki, że cały ten incydent potwierdza "czarno na biały" zasadność nielubianych przez moje Muzy zwrotów, do tego aż nazbyt często ich zdaniem niestosownie nadużywanych, w rodzaju "odpady po bywszym PRLu robiące w Pospolitej za elity" lub "genetyczni potomkowie żniwiarzy z Treblinki", których oczywistymi reprezentantami są wszyscy uczestnicy tego jarmarcznego widowiska, a już na pewno ci drugoplanowi ze szczególnym wyróżnieniem tego jakiegoś Jacka Friedricha, który choć historyk sztuki tylko, to jednak historyk głoszący publicznie bez zmrużenia oka wierutne bzdury, których nawet gdyby chciał, to nie poprze nasz IPN przez szacunek do samego siebie nie wspominając o historycznych faktach:
...i tu już kończy się wymiar lokalny prowokacji, jak sami jej animatorzy ją nazywają i zaczynają się przysłowiowe "schody" w niesprzyjających okolicznościach mogące przyprawić naszego ministra spraw zagranicznych, pana Radosława Sikorskiego co najmniej o niestrawność, bowiem mylenie świadome lub też nie, ale publiczne zbrodni popełnionych w Warszawie...
...podczas tłumienia powstania przez Brygadę SS „Dirlewanger” (głownie niemieccy kryminaliści) i Brygadę Szturmową SS Rosyjskiej Wyzwoleńczej Armii Narodowej "RONA", której skład tworzyli przeważnie Rosjanie i Białorusini (ukraińskiej Dywizji Grenadierów SS-Galizien nie było w Warszawie warto i należy dodać przy okazji za źródłem "Wikipedia")...
...z żołnierzami Armii Czerwonej idących w boju podczas Wielkiej Wojny Ojczyźnianej przez terytorium Polski na Berlin...
...przekracza wszelkie ramy nawet takiego tworu, jakim jest prowokacja artystyczna, nie wspominając o każdej innej, nie czyni bowiem z jej sprawcy jakiegokolwiek inspiratora do czegokolwiek, a robi tylko z niego skończonego idiotę, konsekwencje działań którego mogą odczuć na własnej skórze jego Bogu ducha winni współobywatele...
...przekracza wszelkie ramy nawet takiego tworu, jakim jest prowokacja artystyczna, nie wspominając o każdej innej, nie czyni bowiem z jej sprawcy jakiegokolwiek inspiratora do czegokolwiek, a robi tylko z niego skończonego idiotę, konsekwencje działań którego mogą odczuć na własnej skórze jego Bogu ducha winni współobywatele...
Bogu ducha winni ?
No nie tak za bardzo do końca jeśli przyzwalają na to, by niejako w ich imieniu zabierał głos jakiś jeden z drugim genetycznie powinowaty żniwiarzom z Treblinki.
:-(
(w kontynuacji poprzedniego wpisu)
15 października przy porannym kubku kawy:
"...Jednocześnie ASP odcina się od tej inicjatywy. "Przedstawienia tej konkretnej realizacji w przestrzeni publicznej pan Jerzy Bohdan Szumczyk podjął się na własne ryzyko, bez wiedzy uczelni" - napisano w oświadczeniu...." - źródło: "Wprost"
15 października przy porannym kubku kawy:
"...Jednocześnie ASP odcina się od tej inicjatywy. "Przedstawienia tej konkretnej realizacji w przestrzeni publicznej pan Jerzy Bohdan Szumczyk podjął się na własne ryzyko, bez wiedzy uczelni" - napisano w oświadczeniu...." - źródło: "Wprost"
...jakby tego wszystkiego było mało, to jeszcze ktoś tu zwyczajnie mija się z prawdą...
- Moi opiekunowie nie zgłaszali zastrzeżeń do tej pracy a ja po prostu w pewnej chwili poczułem, że musiałem ten temat z siebie wyrzucić..." - źródło: "Gazeta pl Trójmiasto"
...abo student, albo władze uczelni...
...i żeby było wszystko do końca jasne:
Lepiej późno, niż wcale - powie niejeden...
...a ja na to, że "co się stało, to się już nieodstanie"...
...z pobocznym morałem mówiącym o tym...
...że marne to czasy, w których to uczeń nie może ufać mistrzowi.
collage by T.L. (źródło: "asp gda pl i "Wprost" via Google Images") od lewej u góry: prof. Ludmiła Ostrogórska, ad II st. Piotr Józefowicz, dr hab. Marek Adamczewski, od lewej na dole: dr hab. Jan Szczypka, student Jerzy Bohdan Szumczyk i prof. Sławoj Ostrowski
...z pobocznym morałem mówiącym o tym...
...że marne to czasy, w których to uczeń nie może ufać mistrzowi.
:-(
wczesnym popołudniem tego samego dnia:
O czymś zapomniałem ?
Jeśli tak, to o znamiennym dla zdarzenia drobiazgu:
Jak piszą, rzeźba nosi tytuł "Komm Frau"...
źródło: fotografia ten blog , tekst "Gazeta pl Trójmiasto"
...co zdecydowanie zdaniem poety barowego jest "off target"...
...bowiem na moje oko to nic, jak tylko "Dawaj dupy suko !"
...piszę w ostatecznym domknięciu wątku.