poniedziałek, 28 października 2013

Wypada uznać za spełnione obietnice pana Cyza:

Po powrocie z kilkunastodniowego pobytu tam, gdzie księżyc i słońce w błękicie, a ja w nieustającym zachwycie nad niezmienną w formie i treści, kolejną prezentacją aktu III nie zapisanej w żadnej partyturze opery "Czterech pór roku" sezonu repertuarowego 2013 na scenie przybytku Natury...

źródło: własne T.L.

...znalazłem w skrzynce pocztowej egzemplarz nowego "Ruchu Muzycznego #" otrzymanego w starej jeszcze prenumeracie...

źródło: własne T.L.

...który zgodnie z programowymi obietnicami pana redaktora Tomasza Cyza okazał się być faktycznie periodykiem muzycznym dużego formatu nie tylko w zaściankowej skali lokalnej, ale i globalnej wioski również...

...co pozwalam sobie zaprezentować na fotografii umieszczonej powyżej, by nie być posądzonym o bezzasadną kontynuację prawienia nieuprawnionych złośliwości okopanego w swoim, cuchnącym obrzydliwą stęchlizną, konserwatywnym barłogu zmarginalizowanej kreatywną witalnością współczesności przedśmiertną wegetacją pozoru intelektu prowincjonalnego poety barowego...

...nad którego niewystygłym jeszcze dokumentnie truchłem zbierają się powoli żałobnicy przybywający z różnych stron świata niespieszno, acz systematycznie, o czym informują mnie na bieżąco statystyki "Google" odnotowując w zeszłym miesiącu przybycie 1 600, a w tym już 2 600...

źródło: "statystyki Google"

 ...niemych światków misterium przemijania...

...których obecność sprawia dogorywającemu wiele radości, rekompensując z nawiązką niejeden smuteczek...

(...)
:-)