środa, 16 października 2013

... skąd pewność, że mamusia to córusia dziadka, a babcia pradziadka ?..

...czyli post o niepraktyczności poszukiwań historycznej  prawdy pomiędzy nogami kobiet:

...jeszcze "wczoraj" to była tylko babcia i prababcia, dziś to już tysiące firmowane przez "Gazetę pl"...

źródło: "Gazeta pl - komentarze"

...w pisanej od nowa przez odpady po bywszym PRLu robiące dziś w Pospolitej za elity nie tylko swoich życiorysów, ale w oczywistej konsekwencji najnowszej historii Dycholandu...

...w przeoczeniu zasadności na pewno niestosownego, ale nieodparcie przychodzącego na myśl w takich okolicznościach pytania...

...skąd pewność, że mamusia to córusia dziadka, a babcia pradziadka ?..

...ale na szczęście to nie mój problem; z wigilijnych opowiadań znam historię rodziny do kilku pokoleń wstecz...

- Nie powiedzieli dziecku wszystkiego. - odpowie na to co bystrzejszy mentalnie powinowaty żniwiarzom z Treblinki ?

Jeśli nawet, to tylko dziękować  Panu Bogu - kimkolwiek On jest...

...jak by nie było dość nieszczęść w życiu, to jeszcze by tylko tego brakowało, bym śnił na stare lata po nocach, że może tak po prawdzie to jestem - bez urazy - bękartem jakiegoś Kałmuka...

źródło: "archiwum rp pl via Google Images"                     "Dziadek ?"

...o tyle zasadnie przywołanego z narodowości, że kapryśnym zrządzeniem Losu byli żołnierzami nie tylko Armii Czerwonej, ale i formacji znanej jako "Kalmücken-Legionprzez "chwilę" obecnej w 1944 roku na terytorium ówczesnej Generalnej Guberni, co jednak wystarczyło, by zapisała się ona w pamięci nieszczęśników, którym przyszło mieć z nią kontakt obrazem szczególnego okrucieństwa daleko wykraczającego nawet poza mefistofeliczne normy wyznaczone hitlerowską doktryną wojny totalnej...

...piszę w wirtualnym monologu sobie a Muzom w refleksyjnym zamyśleniu nad opłakanymi skutkami grzebania przez niepowołanych w mrokach historii...

...a szczególnie pomiędzy nogami swoich matek, babć i prababek mających to nieszczęście żyć na ziemiach, przez które przemaszerowały ostatnimi czasy miliony żołnierzy w tę i tamtą stronę...

:-(

(w sytuacyjnej kontynuacji poprzedniego wpisu)