poniedziałek, 3 czerwca 2013

...w kontynuacji tureckiej konwencji pixel art...

...uogólnione dość przydługim cytatem, co - mam nadzieję - zostanie wybaczone przez redakcję "The Huffington Post" prowincjonalnemu poecie barowemu przekonanemu o czytelności przekazu tylko w takiej, a nie innej formie:

"...Gokce said the mood on Thursday was like a festival, with singing and chanting. She went home at about 1 a.m., and learned a few hours later that police had pepper sprayed demonstrators who remained overnight. It only hastened her resolve to rejoin the protests that night, she said.

"Me, and I think many of the people who are protesting, are protesting for the first time in their lives," she told The Huffington Post from Istanbul. "They're white collar ... normally, these people don't protest in Turkey. Today was the most significant day of my life."

Gokce said she was angry at the lack of coverage of the protests on Turkish television, and at what she described as the the "arrogance" of Turkey's prime minister, Recep Tayyip Erdogan.

The prime minister said earlier Saturday that, "Taksim Square cannot be allowed to be a place where marginal groups can freely roam."

"He's saying we're marginal," Gokce said. "It's my uncles and aunts, everyone, chanting. No one is marginal. These are real people..."

źródło: "The Huffington Post"

Przywołany cytat adresuję nie tyle do Recep Tayyip Erdoğana, którego los nie został jeszcze ostatecznie przesądzony bieżącymi zdarzeniami poprzestając tymczasem tylko na nieodwracalnej korekcie praktycznej użyteczności politycznej jego osoby nad Bosforem dla euroatlantyckich elit...

...a właśnie do nich, tych znad Sekwany, Tamizy, a i Wisły też z czytelnym i jednoznacznym przesłaniem, że dla Obywatela pisanego z dużej litery nadrzędna jest godność, a nie tylko przysłowiowa "pełna micha" jak to się poniektórym wydaje w całej złożoności tej konstatacji, czego znakomitym przykładem jest właśnie Turcja pod rządami pana Erdoğana odnosząca przecież godne uznania w dzisiejszych czasach, faktyczne sukcesy gospodarcze w przeciwieństwie do tych, nadwiślańskich, dosłownie "palcem na wodzie pisanych" (...).

(z zasadnym linkowaniem do "... jeśli nie wcześniej, to później, ale na pewno...")