czwartek, 27 czerwca 2013

Post w porannej łagodności pisany:

źródło: "Google Images"
Czytam przy porannym kubku kawy...

"...Sąd Rejonowy w Chorzowie uznał, że nie doszło do przestępstwa. Sędziowie przyznali, że zachowanie oskarżonego z punktu widzenia współżycia społecznego było naganne. - Nie oznacza to jednak, że każde nieakceptowane wyrażanie swoich poglądów podlega prawnym zakazom - napisali w uzasadnieniu wyroku.
 
Przyznali, że Piotr P. publicznie obnosił się z faszystowskimi emblematami, jednak nie zachwalał totalitaryzmu i nikogo do niego nie przekonywał. Dlatego nie można go skazać za propagowanie faszystowskich idei..."
(źródło: "Gazeta pl")

...i tak sobie myślę w porannej łagodności cytatem z 2007 roku...

"...Skąd jeden z drugim zna niby tą demokrację, jej standardy, zależności, normy i formy? Odnoszę wrażenie, że z archiwalnych egzemplarzy „Rycerza Niepokalanej”, opowiadań babuni i pirackich kopii video ”Niewolnicy Isaury”.

Z demokracją jest jak z seksem: To trzeba przeżyć, a i to jeszcze nie wszystko: Wypadało by robić to we dwoje, a i to jeszcze nie wszystko:

Wypadało by robić to z kobietą, a i to jeszcze nie wszystko:

Wypadało by ją kochać i być przez nią kochanym, a i to jeszcze nie wszystko:

Wypadało by ofiarować jej rozkosz i być przez nią tym cudownym doznaniem obdarowanym, a i to jeszcze nie wszystko…

Na końcu wypadało by posiąść umiejętność dyskretnego - acz nie pozbawionego szczypty urokliwej elegancji -
(...) udania się do łazienki..." 


źródło: "Wordpress" - Czerwiec 2007 roku

...zerkając z ukosa nie bez szczypty zażenowania na stojący obok na półce tom "Zbrodni i kary"...

...i jak by nie było dość tych wrażeń, to omijając przy tym wzrokiem sfatygowany egzemplarz "...Ein Buch für Alle und Keinen"  powodowany zapewne niczym innym, jak tylko franciszkańską miłością do naszych braci mniejszych, bo chyba jeszcze nie - mam nadzieję - starczym zdziwaczeniem...

...zatem witaj dniu, cokolwiek z sobą niesiesz.