środa, 29 maja 2013

W wirtualnym monologu nawet nie z kiepskim dowcipem, a tylko z panem Johnem Kerry:

"... Israel's defense chief said Tuesday a Russian plan to supply sophisticated anti-aircraft missiles to Syria was a "threat" and signaled that Israel is prepared to use force to stop the delivery..."


źródło: "Bloomberg Busnessweek News"

Kreśląc każdy, kolejny wpis - a już szczególnie dotyczący syryjskiej tragedii - staram się za każdym razem doszukać jakiegokolwiek waloru w tym demonicznym teatrze absurdu - bez skutku:

A 4 miliardy dolarów adresowanych właśnie przez rząd Stanów Zjednoczonych Ameryki Palestynie (czytaj Hamasowi) nie stanowi bezpośredniego zagrożenia dla Izraela szanowny panie Moshe Yaalon ?

źródło: "Politico"

Rozumiem, że jako minister obrony widzi pan lepiej z daleka rakiety S-300, ale - niech pan uwierzy poecie barowemu panie Yaalon - te $4 miliardy są również zagrożeniem, i to faktycznie o wiele większym od defensywnych wyrzutni przeciwlotniczych rakiet kontrolowanych w Syrii przez Rosjan.

I sam nie wiem po co ja to piszę w wirtualnym monologu nawet nie z kiepskim dowcipem, a oczywistą bzdurą...

"...The plan is expected to address tourism, construction, light manufacturing, agriculture and communications opportunities.

Kerry said Palestinian agriculture production could double or triple. Tourism could triple, and 100,000 new homes, many of them energy efficient, could be built in the next three years...."

...w każdym bądź razie oczywistą aż nazbyt dla prowincjonalnego poety barowego.

******

Jak zawsze, tak i tu - o wyższości poezji barowej nad współczesną doktryną Demona kracji przesądzi nic innego, jak czas - napiszę w nieustającym, wirtualnym monologu domkniętym mantrycznym "i obym się mylił" zamiast postawienia kropki

:-(