środa, 8 maja 2013

Cambridge news: Palestyńska "black hole" istnieje...

...co jest rozumowaniem skończenie zasadnym i nie pozbawionym przy tym akcentu poetyki barowej podwójnie tym ciesząc...

źródło: "USA Today"

...zwalnia bowiem od snucia niestosownych rozważań o powinowactwach nie tylko duchowych pomiędzy euroatlantyckim współcześnie już tylko półświatkiem naukowym, a światowym jihadem w nadziei nie tyle na splendor, co na praktyczną możliwość terminowego regulowania bieżących faktur i to nie tylko przez szacowny jeszcze do niedawna Cambridge, ale i też inne uniwersytety frymarczące na "arabskich sukach" pozorami autorytetu.

I pomyśleć, że jeszcze niedawno, bo we wrześniu 2012 roku pisałem:

"...Nic, tylko dziekować Bogu, że Paryż to jeszcze nie Los Angeles, a Louvre, to nie jakieś "Country Museum" na końcu świata, no i na szczęście Cambridge i Ecole Nationale to nie Yale..."

Pozostaje zatem dziś już tylko spytać na koniec:

-A cóż to w tej kwestii zmienia, że Stephen Hawking w swojej labilności terminalnej postanowił zbojkotować Izraelskich akademików, czego skwapliwie nie omieszkano wykorzystać w zawstydzający sposób:

"...The University of Cambridge released a statement Wednesday indicating that Hawking had told the Israelis last week that he would not be attending "based on advice from Palestinian academics that he should respect the boycott."

University officials said earlier in the day they had "previously understood" that Hawking's decision was based solely on health concerns — he is 71 and has severe disabilities — but had now been told otherwise by Hawking's office..." (źródło j.w.)

Dalej czytamy:

"...Tim Holt, acting communications director at the University of Cambridge, said early in the day that Hawking's decision was based strictly on health concerns. Hawking suffers from amyotrophic lateral sclerosis, also known as Lou Gehrig's disease.

"For health reasons, his doctors said he should not be flying at the moment so he's decided not to attend," said Holt. "He is 71 years old. He's fine, but he has to be sensible about what he can do..." (źródło j.w.)

Tak, czy owak, Palestyna jako twór niezdolny "z urodzenia" do samodzielnej, państwowej egzystencji, po kres swojego istnienia pozostanie "czarną dziurą" dla europejskich i amerykańskich podatników - okazuje się, nie tylko zdaniem prowincjonalnego poety barowego, ale i "...one of the world's most famous scientists..." także.

To nie interpretacja, a nieuprawniona nadinterpretacja ?

Czas pokaże bez potrzeby przypominania, że początkowo w teoretyczne spekulacje o "czarnych dziurach" istniejących w kosmosie też wątpiono...