piątek, 5 kwietnia 2013

Tego to ja nie wiem...

“I think it’s good that they’re treating her like anyone else,” says kiosk worker Angeles Sánchez. “It’s about time.”

źródło: "Time"

" Still, the fact that a blood member of the royal family, which has been shielded for decades by institutions like the courts and the media, faces even preliminary justice has been heartening for many Spaniards. “It shows that our judicial system works,” says Antoni Gutiérrez-Rubí, a public communications consultant. “If you talk to anyone, they’re saying the same thing. This is a positive thing for our democracy.”

...i jestem pewien, że i inni tego też nie wiedzą, bowiem za naszych czasów liczonych historią Europy nowożytnej, a i świata też, na naszych oczach nie upadła z kretesem żadna cywilizacja, pomijając los Indian obu Ameryk i może jeszcze kilku wspólnot Czarnej Afryki, które nie tyle że przestały istnieć z powodów kulturowo obyczajowej autodestrukcji, ile zostały zwyczajnie wyrżnięte lub dosłownie zakute w kajdany.

Można tylko spekulować na podstawie szczątkowych przekazów historycznych, jak ten proces przebiegał w starożytności, w Grecji, Cesarstwie Rzymskim, czy może jeszcze tu, czy tam - jak ktoś się uprze - w skali mikro, ale tym razem nie o taką skalę chodzi, a o wymiar euroatlantycki skonfrontowany z Islamem, Rosją, Chinami i Azją całą łącznie z Indiami.

A to, co akurat na pewno wiemy, ma własnie w sposób oczywisty miejsce:

Utrata dominacji ideologicznej, kulturowej, ekonomicznej i technologicznej (...) jest już faktem, dlatego sądzę, że każda interpretacja bieżących zdarzeń jest dopuszczalna w przeciwieństwie do milczenia lub twierdzenia, że wszystko jest O.K. bo system wymiaru sprawiedliwości działa wzywając przed swoje oblicze hiszpańską princessę, Cristinę de Borbón.