poniedziałek, 22 października 2012

Proste jak korkociąg:

Dla odbiorcy newsów CNN i czytelnika treści „The Washington Post” prostota przekazu definiowana jest symbolicznie przez odniesienie do drutu: „proste jak drut” na przykład.

Natomiast dla redaktora, analityka, że nie wspomnę o ekspercie symbolem tejże jest korkociąg, a w każdym razie kiedyś był i powinien być nadal, a nie jest, bo gdyby było inaczej, to pan Max Fisher nie zakończył by swojego wpisu zdaniem wyrażającym publicznie nic więcej, jak tylko jego bezradność w konfrontacji z polityczną rzeczywistością:

„…Who is right depends on, among other things, what goes on inside the head of Khamenei thousands of miles away….” 

źródło: "The Washington Post"

Bowiem to akurat ponad wszelką wątpliwość wiadomo:

Tak, czy siak Iran chce (musi) mieć broń jądrową i będzie ją miał.

I to akurat nie tylko z powodu Izraela, choć to „proste jak drut” właśnie skojarzenie jest bardzo wygodne w tej sytuacji dla zainteresowanych, tak, jak i przywódcy Iranu ( i szerzej Islamu) woleli by widzieć w Białym Domu nadal rodzinę pana Obamy w komplecie, a i jego najbliższych współpracowników też, co nie jest w żadnym razie kategorią „prostoty korkociągu”, a oczywistym wyborem pomiędzy znanym i nieznanym (pan Romney prezydentem).

Co do Izraela i jego bezpieczeństwa, to po raz kolejny napiszę:

Licząc tylko na siebie będzie o wiele bezpieczniejszy, niż posiadając jakiekolwiek gwarancje U.S. które nic już nie znaczą, a i pewnie z czasem będą znaczyć jeszcze mniej, a już na pewno w tej części świata.

źródło: "The Jerusalem Post"