źródło: "Battleland blog Time U.S."
Co jest skończoną prawdą, która powinna być wykuta dużymi literami na ścianie Gabinetu Owalnego Białego Domu.
Prawdą, którą znał już przecież George Washington (jego idea amerykańskiego izolacjonizmu), a która ignorowana i zastępowana postrzeganiem świata poprzez własne, lustrzane odbicie kolejnych generacji politycznych elit znad Potomac River była powodem klęski i utraty autorytetu U.S. i na Kubie, i w Wietnamie, Iranie za czasów Reza Pahlawiego, potem w Iraku, Afganistanie i teraz Syrii.
Ale jak mawiał mój Mistrz:
Jeśli nie można już wyjść drzwiami, to skacze się przez okno, co znaczy, że nie ma sytuacji bez wyjścia, a już na pewno nie w polityce. Pozostaje tylko wybór, z którego piętra chcemy wyskoczyć, choć i tym razem wszystko wskazuje na to, że będzie to znowu skok z ostatniego:
„…on the other hand leaving him (Bashara al-Assada) in at this point is certainly worse.”
Co tłumacząc na zrozumiały przez współczesne, euroatlantyckie elity język hollywoodzkich seriali telewizyjnych można streścić tak:
Gdyby Dr. House był ekspertem politycznym, to po upojnej nocy spędzonej w ramionach Lisy i zażyciu rano stosownej porcji prochów powiedział by pewnie tak:
„- W tej sytuacji pozostaje już tylko spróbować terapii „Sanbiki no saru” ( 三匹の猿 ).
Nie dosyć, że ładnie brzmi, to nikomu na pewno już nie zaszkodzi, rokując przy tym optymalnie, bowiem wbrew błędnym właśnie ocenom politycznym, nie zmieni to w żadnym razie pozycji Alawitów, ani tym bardziej pana Bashara al-Assada w świecie muzułmańskim, podziała jednak zdecydowanie otrzeźwiająco i dyscyplinująco na niekontrolowane przez nikogo bandy politycznych awanturników, przynosząc tym natychmiastowe korzyści i Turcji, i Libanowi, a i Izraelowi, jak i pozostałym, zainteresowanym w miarę stabilną i przewidywalną sytuacją w tej części świata, też.