środa, 21 stycznia 2015

...pisząc czasami coś o Chinach...

...postrzegam je prawdopodobnie równie trafnie, jak robi to pan Liu Yihong pisząc o Europie i Islamie...

źródło: "China Daily" - "Understanding religions was never as vital" by Liu Yihong

...który ma tyle wspólnego z problematyczną obecnością Muzułmanów nad Sekwaną i Tamizą...

...ile mają ze wszech miar godne uznania nauki Konfucjusza z obecnością Chińczyków w Tybecie dla Tybetańczyków...

...albo dla Chińczyków obecność nieproszonych gości w autonomicznym Xinjiangu; też przecież wyznawców Allacha dodam marginalnie...

...cytując zapis z "Lun-jü" (Rozprawy i powiedzenia) tu pod nazwą "Dialogów Konfucjańskich", gdzie w rozdziale zatytułowanym "Tsy-lu zapytał..." pod numerem 36 odnotowano...

"Ktoś zapytał:
Czy należy odpłacać dobrem [te] za nienawiść [jüan] ?
Mistrz rzekł:
Czymże wtedy odpłacać za dobro ?
Raczej prawością [czy]* odpowiadać na nienawiść,
a dobrem odpłacać za dobro." - źródło: "Dialogi Konfucjańskie" Ossolineum 1976 strona 145

...nie dla popisu w żadnym razie, a tylko idąc śladem pana Liu, który będąc zawodowym filozofem ("... a researcher in philosophy at the Chinese Academy of Social Sciences..." - źródło j.w.) i przy tej okazji nie stroni od stosownych odwołań...

"...No wonder, France has struggled to "outlaw the use of veils (burqa)" believing it is the only way Muslims can become truly French citizens. Also, there have been intense debates on "multiculturalism" in the Netherlands and the United Kingdom. This so-called multicultural crisis reminds one of a popular saying of Confucius: "Unity without uniformity" (The Analects)..." - źródło j.w.


* nie jestem pewien, czy to aby nie jakiś "chochlik drukarski", ale przez wzgląd na to, że i tak nie mam zamiaru pisać niczego ponad, co już napisałem, dodam tylko, że jeśli mnie pamieć nie zawodzi, to i sam Konfucjusz nie definiował tego pojęcia ostatecznie uznając je pewnie za zbyt oczywiste nawet już ponad dwa tysiące lat temu z kawałkiem...