niedziela, 1 lipca 2012

tamtego lata w B.


zapachem zbóż otulona,
w cieniu skowronka
ramiona rozchyla
miedzianowłosa
kochanka,
jeszcze nie narodzona,
a już martwa...

 ...bachantka nie dionizyjska,
Wenus nie niebiańska,
nie ziemska,
nie boska,
nie szatańska...

 ...niezwykła
zwykła
zalękniona
zagubiona,

jeszcze niewinna,
a już stracona
dekretem pańskim
żartem szatańskim
kaprysem losu
przeznaczeniem...

 ...nie wiem...

(z cyklu "Poemy barowe" Hannie dedykowany)