środa, 18 sierpnia 2021

...powiadacie obywatelko /to też Konstytucja.../ Łętowska że...

 ona

ta Konstytucja to nie "...uroczysta szata,  którą się wyciąga od święta raz na jakiś czas przy jubileuszu..." a powinna być noszona na co dzień jak "...wygodna tweedowa marynarka..."...


czym zatem na co dzień prawo, kodeksy, ustawy, rozporządzenia do nich, normy niechby tylko przykładem norm budowlanych[4] ? - ja na to niemym pytaniem...

i jeszcze tymczasem tylko przy porannym kubku kawy...

z braku innego wyboru przyjdzie napisać...

papierem toaletowym...

z którego po jego użyciu zgodnie z przeznaczeniem

współcześni wróżbici wzorem swoich greckich[1] i rzymskich[2] poprzedników...

orzekają...

co prawdą jest a co nie jest...

co prawem a co bezprawiem...

mówicie Łętowska

"...trzeba umieć ją [znaczy tą Konstytucję] czytać..." - na wszelki wypadek zerknąłem od rana przez autorytet skołowany...

nie, jednak pamięć mnie jeszcze nie zawodzi...

po polsku napisana

"W trosce o byt i przyszłość naszej Ojczyzny, 

odzyskawszy w 1989 roku możliwość suwerennego i demokratycznego stanowienia o Jej losie, 

my, Naród Polski – wszyscy obywatele Rzeczypospolitej, 

zarówno wierzący w Boga będącego źródłem prawdy, sprawiedliwości, dobra i piękna, 

jak i nie podzielający tej wiary, 

a te uniwersalne wartości wywodzący z innych źródeł, 

równi w prawach i w powinnościach wobec dobra wspólnego – Polski, 

wdzięczni naszym przodkom za ich pracę, za walkę o niepodległość okupioną ogromnymi ofiarami, za kulturę zakorzenioną w chrześcijańskim dziedzictwie Narodu i ogólnoludzkich wartościach, 

nawiązując do najlepszych tradycji Pierwszej i Drugiej Rzeczypospolitej, 

zobowiązani, by przekazać przyszłym pokoleniom wszystko, co cenne z ponad tysiącletniego dorobku, 

złączeni więzami wspólnoty z naszymi rodakami rozsianymi po świecie, świadomi potrzeby współpracy ze wszystkimi krajami dla dobra Rodziny Ludzkiej, 

pomni gorzkich doświadczeń z czasów, gdy podstawowe wolności i prawa człowieka były w naszej Ojczyźnie łamane, 

pragnąc na zawsze zagwarantować prawa obywatelskie, a działaniu instytucji publicznych zapewnić rzetelność i sprawność, 

w poczuciu odpowiedzialności przed Bogiem lub przed własnym sumieniem

ustanawiamy Konstytucję Rzeczypospolitej Polskiej 
jako prawa podstawowe dla państwa

oparte na poszanowaniu wolności i sprawiedliwości, współdziałaniu władz, dialogu społecznym oraz na zasadzie pomocniczości umacniającej uprawnienia obywateli i ich wspólnot. 

Wszystkich, którzy dla dobra Trzeciej Rzeczypospolitej tę Konstytucję będą stosowali, 

wzywamy, aby czynili to, dbając o zachowanie przyrodzonej godności człowieka, 

jego prawa do wolności i obowiązku solidarności z innymi, 

a poszanowanie tych zasad mieli za niewzruszoną podstawę Rzeczypospolitej Polskiej..."[3]...

gdzie tu miejsce dla pierwszego z brzegu

Barta Staszewskiego, aktywistów ideologii LGBT, Bartosza Kramka 

na koniec

przysłowiowego "sędziego T." o nadwiślańskich renegatach z "Brukseli" którym

publicznie na forum zjednoczeniowo europejskiego Parlamentu przez gardło nie przejdzie powiedzieć "jestem Polką, Polakiem..." - nie widzę...

i wiem dlaczego...

choć żaden wróżbita ze mnie

a tylko

prowincjonalny poeta - barowy dodam...

by nie zostać posądzonym o przemilczenia...

...wiem i inni też wiedzą...

współczując

"...Sympathy is predicated on understanding. And Polish is not an easy language. Comparatively few non-Slavs speak or understand it. But Poles are good at learning other people’s languages. They know what we are talking about while we are woefully ignorant of their national conversations..." - j.n. za panem Alanem Fimisterem...


...ale

jeśli sami, nadwiślańscy akademicy niechby tylko przykładem obywatelki profesor Łętowskiej tego co napisane po polsku

nie rozumieją to...

co tu dziwić się zagranicy - w egzystencjalno fenomenologicznej poprawności monologu...

nie ma czemu...

nie wspominając już o tym że...

jeśli jeszcze dziś ktoś nad Wisłą tweedowe marynarki nosi to...

tylko prowincjonalni poeci...

barowi

© T.L. -  źródło własne Facebook

...reszta T-shirty, kuse majtki nie zasłaniające [...] 


i od święta...

dziurawe już fabrycznie dżinsy


...Homo specjalnej troski nie potrafiący nawet sam sobie dziur w gaciach zrobić ? - na to wychodzi...

i tu obywatelka Łętowska znajduje swoją rację publicznego bytu...

im do zrozumienia zapisów Konstytucji potrzebni...

wróżbici... 

[1] "...Wróżbita w Grecji nie musiał posiadać wrodzonego daru przewidywania, zdolności wyjaśniania niezwykłych zjawisk czy odczytywania dziwnych zachowań stworzeń, lecz musiał posiadać odpowiednie wykształcenie formalne i wiadomości z różnych dziedzin potrzebne przy wykonywaniu obrzędowych czynności. Zawód ten był dziedziczny, pozostawał w rodzinie i przekazywano go z pokolenia na pokolenie..." - Wróżbiarstwo w starożytnej Grecji i Rzymie - Sciaga.pl

[2] "...w Rzymie mógł to robić każdy obywatel- pan domu, urzędnik..." - j.w.

[3] Akt prawny (shoplo.com)

[4] Przy porannym kubku kawy: ...słowo na niedzielę ? - w żadnym razie... (tadeusz-ludwiszewski.blogspot.com)