poniedziałek, 27 lutego 2017

...w parafrazie bajki braci Grimm...

...”... Obowiązkiem państwa powinno być zapewnienie sędziom nie komfortu materialnego czy stabilizacji życiowej, ale gwarancji niezawisłości. Komfort bycia niezawisłym stanowi warunek sine qua non niezawisłego wyrokowania. Sędzia musi być przekonany o tym, że za orzeczenia wydane zgodnie z sumieniem i ustawą nie spotka go żadna, choćby najmniejsza, szykana czy kara...” - j.n.

źródło: "Rzeczpospolita" - "Sędziowie nie wytrzymują presji wyborów" piórem Anety Łazarskiej

...na co ja za panem profesorem, Andrzejem Dziadzio*...

..."... O dziwo, najsłabszym ogniwem aparatu władzy w zwalczaniu postaw nacjonalistycznych okazały się „ niezawisłe sądy”, które, ulegając często opinii publicznej, tolerowały ewidentne przypadki przekroczenia ustawowych granic wolności słowa i prasy [...] Jednym słowem, centralne władze państwowe i trybunały w monarchicznej Austrii broniły liberalnego porządku przed jego wynaturzeniem...” - źródło: Andrzej Dziadzio „Koncepcja państwa prawa w XIX w.: idea i rzeczywistość .”

...sobie a Muzom - w żadnym razie w wirtualnym monologu z autorką (...)...

...choć tak bardzo chciało by się, żeby było inaczej...

...dopisując dalszy ciąg historii parafrazą bajki braci Grimm...

..."Lustereczko, powiedz przecie
Kto jest najmądrzejszy w świecie."
A Lusterko odpowiadało:
"Tyś królowo najmądrzejsza na świecie"
I była zadowolona, bo wiedziała, że lustro zawsze mówi prawdę..."

źródło: "Google Images"

...i dalej zmierzając niespieszno do nieuniknionego finału...

...[...] "Lustereczko, powiedz przecie
Kto jest
najmądrzejszy w świecie."

A Lustro odpowiedziało:

"Tu
najmądrzejszą jest królowa,
lecz od niej
mądrzejsza jest pani owa.
co w zamku z królewiczem mieszka
i zowie się Śnieżka."


Zaklęła zła baba i przelękła się tak bardzo, że nie mogła się ruszyć. Na początku wcale nie chciała iść na to wesele, lecz nie dawało jej to spokoju i musiała wyruszyć, by zobaczyć młodą królową. Gdy już przybyła, rozpoznała Śnieżkę, lecz ze strachu i przerażenia nie mogła się ruszyć. Nad rozżarzonymi węglami stały już dla niej żelazne pantofle. Przyniesiono je w obcęgach i postawiono przed nią. W rozgrzanych do czerwoności pantoflach musiała tańczyć, aż padła martwa na ziemię." - źródło: baśnie braci Grimm, "Królewna Śnieżka" w tłumaczeniu pana Jacka Fijołka