czwartek, 14 lipca 2016

...odnotowując niekoniecznie zaraz cieszący prowincjusza...

 ...(jakby to czasami można by było z jego zapisków sądzić) nieunikniony już bieg zdarzeń gdziekolwiek na świecie...

"...For Abe and his ultra-conservative supporters, like Nippon Kaigi, the 1947 constitution is the legacy of Japan’s defeat in World War II and an imposition of the victor’s world order and values..."

źródło: "Japan Today" - "Ultraconservative lobby Nippon Kaigi backs constitution revision" by Mari Yamaguchi

...z braku chwilowo innych zajęć można pokusić się a niech by tylko spekulatywnie...  

...o odnotowanie, że za jedną z praprzyczyn takiego, a nie innego stanu rzeczy dziś...

...można uznać przedwczesną w przeszłości choćby tylko o kilka miesięcy śmierć prezydenta Franklina Delano Roosevelta 12 kwietnia 1945 roku...

...pozostawiającą Stalina sam na sam z nowym partnerem, panem Trumanem...

...partnerem nie mającym najmniejszego pojęcia o bieżącej praktyce i dalekosiężnych, politycznych zamiarach swojego poprzednika...

...i za tą przyczyną przyjmującego za warte uznania koncepcje stworzone ad hoc w zakamarkach salonów politycznych Washingtonu...

...w istocie skrajnie odmiennych od wizji świata po zakończeniu wojny przyświecającej panu F.D.R...

...wizji, której jednym z istotnych elementów była nadrzędność pojęcia okupacji i współrządzenia światem tandemu USA i ZSRR (...)...

...nad przeciwnym jemu pojęciem wyzwolenia (...)...

...Francji, Włoch i w końcu samych Niemiec spod faszystowsko hitlerowskiego jarzma...

...co stosunkowo szybko spowodowało przyjęcie za nadrzędną i jedynie obowiązującą, publiczną narrację gloryfikującą mit totalnego oporu prezentowanego liczbą ~5,5 miliona w nim uczestniczących Europejczyków...

...z prowadzącym na manowce przemilczeniem całej reszty równej ~500 milionów – 5,5 miliona = prawie 495 milionów (przytoczone liczby prezentują w miarę poprawnie skalę problemu, a nie precyzyjnie, z arytmetyczną dokładnością jego faktyczną skalę)...

...bez podjęcia jakiejkolwiek próby w minionych dziesięcioleciach rozpoznania choćby tylko w przybliżeniu zawartych w nich, zdeklarowanych zwolenników nowego ładu w Europie, jaki zaistniał w jej geograficznych granicach po 1939 roku i później (okupacja Norwegii, Francji, atak na ZSRR...)...

...i oczywistymi dziś konsekwencjami tego zaniechania...

:-(