piątek, 15 lipca 2016

... jeśli już dostać w pysk od kogokolwiek, to na stojąco, a nie na klęczkach...

„Atak w Nicei był konsekwencją złej reakcji państw UE po zamachach w Paryżu

Taką opinią podzielił się na konferencji prasowej Mariusz Błaszczak

"Organizowano marsze, malowano kwiatki na chodnikach" - krytykował minister...”


...i dalej, jak to jest w zwyczaju „Gazety” jakiś anonim „jsx” pisze...

„Minister spraw wewnętrznych zwołał konferencję prasową po ataku w Nicei. - Jakie wnioski zostały wyciągnięte po zamachach terrorystycznych w Paryżu? - pytał Mariusz Błaszczak. - Zorganizowano marsze, malowano kwiatki na chodnikach w różne kolory, kredkami o kolorach całej tęczy. Dla mnie jest to bardzo wyraźne nawiązanie do LGBT. Po zamachach terrorystycznych rozpłakała się pani Mogherini, wysoki komisarz UE ds. międzynarodowych. Czy to jest odpowiednia reakcja? Moim zdaniem nie - stwierdził minister. Dopytywany o to, jaka powinna być jego zdaniem prawidłowa reakcja, nie udzielił konkretnej odpowiedzi....” - j.n.

źródło: "Gazeta pl" - ""LGBT, malowane kwiatki". Tak, Błaszczak naprawdę powiedział TO po zamachu w Nicei"

...na co ja, że z racji pełnionej funkcji nie mógł...

...a już na pewno konkretnej...

...w przeciwieństwie do mnie, stałego bywalca wirtualnego baru „Ptyś” tradycyjnie stosownym cytatem miejscami już dezaktualizowanym, bo treści zapisanej oryginalnie w...

...2007 roku – tu powtórzonej w roku 2012...

„...[...] Zaczynam dziękować Bogu – kimkolwiek On jest - za to, że żyję w kraju, gdzie rządzi tradycyjna „sitwa” , „prawo weselnej, kujawskiej sztachety” , generał biskup Sławoj Głódź, father Rydzyk, Donald i reszta ferajny z ulicy Wiejskiej i okolic, a nie jakiś, jakaś, jakieś U.N. i zidiociała doszczętnie „poprawność polityczna”, która próbowała już mnie raz zmusić, bym pokochał jednopłciowe małżeństwa, a teraz może spróbować nakazać mi, bym polubił islamskiego terrorystę.

„Po moim trupie !” – jak to się u nas, nad Wisłą mówi szanowny panie Mohamed Mursi, wielce dostoini Muslim Brotherhood, Salafici, Sunnici i cała reszto wyznawców Allaha – „Po moim trupie !”

I już poza protokółem dyplomatycznym dodam: nie próbujcie w praktyce sprawdzać, co to faktycznie znaczy. Po przyjacielsku odradzam przywołując w zamia z Sieci tekst z września 2007 roku bez jakiejkolwiek ingerencji w jego treść, poza pominięciem jednego fragmentu, który sytuacyjnie wydaje się być zbędnie nadekspresyjny:

"Do mojego sąsiada, muzułmanina…


[...]

Pozwól, że w związku z tym przypomnę ci coś, o czym ty i twoi współwyznawcy nie wiecie, albo próbujecie zapomnieć:

Przez setki lat (.......) Biała rasa panowała nad całym światem. W końcu, jak już nie było czego wyżynać za oceanami i górami, na początku XX wieku zabraliśmy się za wyrzynanie samych siebie. Po pewnym czasie, liczonym milionami trupów, przyszła nam, białym, do głowy myśl, że to już chyba przesada i postanowiliśmy być dobrzy, ale jak wszystko, tak i to zrobiliśmy w mega skali: Dobry muzułmanin, murzyn i cała reszta: Prosimy, drzwi otwarte, gość w domu, Bóg w domu…

Może mogłoby być ślicznie, ale tym razem wam odbiło: Dopatrzyliście się w tym geście naszej słabości. Błąd Ali, błąd. Biali to nie wściekłe psy, biała rasa to Anioł Zagłady, Monstrum Zbrodni, Demon uśpiony teraz, zmęczony, opity krwią, nażarty…

Do czasu. Nikt nie wie, co Go obudzi [...].

Powiesz, że to niemożliwe, że odwołasz się do jakiegoś sądu, organizacji… Biedaczku, Demon nie mieszka w pałacu prezydenta, parlamencie, sądzie, czy też innej instytucji, nie mieszka w kodeksach, ani konstytucjach. On mieszka w naszych 
[europejskich, przyp. dodany dziś] duszach, niezniszczalny, bo jego domem jest świadomość zbiorowa i uwierz, nie umarł w Norymberdze, ani gdziekolwiek indziej. Śpi i oby spał jak najdłużej, ale to tym razem zależy od ciebie i twoich kumpli w wyznaniu." – j.n.

źródło własne: ""Po moim trupie !" - cokolwiek to znaczy:"

...skądinąd pewien, że po raz kolejny dotrze do adresata...

...dlatego z czystym sumieniem spotykając ich czasami w pasażach "Bałtyckiej" idących zawsze środkiem galerii, jakby byli u siebie na pustyni, nie schodzę im z drogi...

...po chwili zaskoczenia i wahania oni to robią...

- do czasu - upomina mnie za każdym razem Wandeczka, mój Anioł...

...i może ma i rację...

...ale jeśli już dostać w pysk od kogokolwiek, to na stojąco, a nie na klęczkach - tak myślę na swój prywatny użytek...