środa, 30 marca 2016

…pytanie apostoła Piotra…

..."Quo vadis, Domine ?"..

…tłumaczone nie bez odrobiny zażenowania przez wzgląd na osobę pana Kazimierza Sowę, którego „… tematem zainteresowań jest Kościół i jego miejsce w życiu publicznym…” ( źródło: http://szeptynachorze.natemat.pl )

źródło: "na:temat" - "Nasza twierdza z kraja" Kazimierz Sowa

…z łaciny na nasze znaczy nic ponad, jak tylko…

…nieustające dążenie do celu bez obietnicy dotarcia do niego w życiu doczesnym…

„…nigdy nie udał się stworzyć człowiekowi idealnego państwa, czy też innej wspólnoty w skali godnej odnotowania, dlatego stosunkowo wcześnie w swojej historii ludzkość rozumnie zrezygnowała z tej utopijnej idei zastępując ją nadrzędną wartością mozołu dążenia ku temu celowi w pełnym przekonaniu, że będzie to nic innego, jak nie mająca końca wędrówka......”

…w oryginale...

źródło własne

...poprzedzone…

„…W tym właśnie należy dopatrywać się wcale nie naturalnego zgonu etosu – napiszę – cywilizacyjnego, co oczywiście nie dotyczy tylko nielicznych już przecież europejskich dworów królewskich, czy też książęcych, ale również gabinetów polityków, parlamentarnych zgromadzeń reprezentantów, zrzeszeń korporacyjnych prawników, lekarzy… a i dziennikarzy też, które dziś nie istnieją już po to (do czego zostały powołane) by stać na straży społecznej nobilitacji profesji (…), a tylko po to, by nobilitować każdego, kto ma ku temu formalne prawo, a coraz już i częściej tylko ochotę…”

...odnotowuję sobie a Muzom w wirtualnym monologu nie tyle z wolontariuszem katechezy Kościoła Rzymsko katolickiego...

...co domorosłym wyznawcą nauk mistrza Machiavellego podążającego  ukradkiem na końcu kolejnej manifestacji Komitetu Obrony Demokracji...

:-(