...pierwszej osoby w Pospolitej postanowieniem przekonania nim nieprzekonanych o kompetencjach nadwiślańskich elit w tych skrajnie trudnych czasach już bez ogródek nazywanych wprost przecież wojną ("...Musimy mieć świadomość tego, że toczy się wojna...")...
"- Przekazano mi, jak wygląda obraz sytuacji. Nie ma w tej chwili żadnych sygnałów o tym, żebyśmy tutaj, na terenie Polski, mieli jakiekolwiek zagrożenie. Nie ma też, według tych informacji, które panowie (szefowie służb) posiadają, a posiadają dobre informacje z różnych źródeł, także i zagranicznych, nie ma zasadności do tego, żeby podwyższać jakikolwiek stan zagrożenia w tej chwili w Polsce - powiedział Duda w krótkim oświadczeniu dla prasy..."
źródło: "Rzeczpospolita" - "Prezydent Duda: Nie ma sygnałów o zagrożeniu w Polsce"
„Przed zamachem przed każdym gmachem publicznym w Brukseli stali komandosi. To świadczy o tym, że służby są ślepe - twierdzi były szef MSW Bartłomiej Sienkiewicz…”
...już po chwili czytając zaraz dalej obok...
źródło: "Rzeczpospolita"
...jedno po drugim...
źródło własne
...mogę w fenomenologicznej poprawności logiki wirtualnych monologów prowincjusza liczyć już tylko na przysłowiowa "kujawską sztachetę"*...
...dziękując przy tym Bogu po raz kolejny - kimkolwiek On jest - za jej istnienie...
...mimo ponawianych co i rusz prób odesłania jej do folklorystycznego skansenu przez intelektualnie sprawne inaczej odpady po bywszym PRLu robiące dziś nad Wisłą za wszelkiej maści elity...
...a już szczególnie te, polityczne...
* odmalowując w każdym szczególe nadwiślański pejzaż „przed bitwą” czuję się w narracyjnie poprawności dodać, że jeśli mimo wszystko zasypiam jeszcze w miarę spokojnie, to nie zawdzięczam tego świadomości istnienia Rady Bezpieczeństwa Narodowego przy Prezydencie, czy też służbom podległym panu Macierewiczowi albo komu innemu kompetentnego miarą generała Polko i jemu podobnych ekspertów od bezpieczeństwa narodowego (choćby tylko takich, j.w. źródło własne)…
…a niepoliczalnej armii pospolitego ruszenia (zgodnie z narodową tradycją zresztą i historycznymi faktami) narodowych sił błyskawicznego reagowania dziś spod znaku „kiboli” uzupełnionej w razie konieczności kolejnymi tysiącami gotowymi wbrew medialnym pozorom ma wiele "za wolność naszą i waszą" …
* odmalowując w każdym szczególe nadwiślański pejzaż „przed bitwą” czuję się w narracyjnie poprawności dodać, że jeśli mimo wszystko zasypiam jeszcze w miarę spokojnie, to nie zawdzięczam tego świadomości istnienia Rady Bezpieczeństwa Narodowego przy Prezydencie, czy też służbom podległym panu Macierewiczowi albo komu innemu kompetentnego miarą generała Polko i jemu podobnych ekspertów od bezpieczeństwa narodowego (choćby tylko takich, j.w. źródło własne)…
…a niepoliczalnej armii pospolitego ruszenia (zgodnie z narodową tradycją zresztą i historycznymi faktami) narodowych sił błyskawicznego reagowania dziś spod znaku „kiboli” uzupełnionej w razie konieczności kolejnymi tysiącami gotowymi wbrew medialnym pozorom ma wiele "za wolność naszą i waszą" …
…armii władnej na wirtualny sygnał o zagrożeniu w ciągu
kilku godzin zlokalizować i zneutralizować każdego obcego w granicach RP…
…tak sądzę nie mając przy tym najmniejszej ochoty, by akurat
tą rację weryfikować w praktyce…