środa, 23 marca 2016

…podążając w ślad za cytatem…

...pierwszej osoby w Pospolitej postanowieniem przekonania nim nieprzekonanych o kompetencjach nadwiślańskich elit w tych skrajnie trudnych czasach już bez ogródek nazywanych wprost przecież wojną ("...Musimy mieć świadomość tego, że toczy się wojna...")...

"- Przekazano mi, jak wygląda obraz sytuacji. Nie ma w tej chwili żadnych sygnałów o tym, żebyśmy tutaj, na terenie Polski, mieli jakiekolwiek zagrożenie. Nie ma też, według tych informacji, które panowie (szefowie służb) posiadają, a posiadają dobre informacje z różnych źródeł, także i zagranicznych, nie ma zasadności do tego, żeby podwyższać jakikolwiek stan zagrożenia w tej chwili w Polsce - powiedział Duda w krótkim oświadczeniu dla prasy..."

źródło: "Rzeczpospolita" - "Prezydent Duda: Nie ma sygnałów o zagrożeniu w Polsce"

...już po chwili czytając zaraz dalej obok...

„Przed zamachem przed każdym gmachem publicznym w Brukseli stali komandosi. To świadczy o tym, że służby są ślepe - twierdzi były szef MSW Bartłomiej Sienkiewicz…”

źródło: "Rzeczpospolita" 

...jedno po drugim...

źródło własne

...mogę w fenomenologicznej poprawności logiki wirtualnych monologów prowincjusza liczyć już tylko na przysłowiowa "kujawską sztachetę"*...

...dziękując przy tym Bogu po raz kolejny - kimkolwiek On jest - za jej istnienie...

...mimo ponawianych co i rusz prób odesłania jej do folklorystycznego skansenu przez intelektualnie sprawne inaczej odpady po bywszym PRLu robiące dziś nad Wisłą za wszelkiej maści elity...

...a już szczególnie te, polityczne...


* odmalowując w każdym szczególe nadwiślański pejzaż „przed bitwą” czuję się w narracyjnie poprawności dodać, że jeśli mimo wszystko zasypiam jeszcze w miarę spokojnie, to nie zawdzięczam tego świadomości istnienia Rady Bezpieczeństwa Narodowego przy Prezydencie, czy też służbom podległym panu Macierewiczowi albo komu innemu kompetentnego miarą generała Polko i jemu podobnych ekspertów od bezpieczeństwa narodowego (choćby tylko takich, j.w. źródło własne)…

…a niepoliczalnej armii pospolitego ruszenia (zgodnie z narodową tradycją zresztą i historycznymi faktami) narodowych sił błyskawicznego reagowania dziś spod znaku „kiboli” uzupełnionej w razie konieczności kolejnymi tysiącami gotowymi wbrew medialnym pozorom ma wiele "za wolność naszą i waszą" …

…armii władnej na wirtualny sygnał o zagrożeniu w ciągu kilku godzin zlokalizować i zneutralizować każdego obcego w granicach RP…

…tak sądzę nie mając przy tym najmniejszej ochoty, by akurat tą rację weryfikować w praktyce…